120. rocznica premiery „Wesela”

16 marca 1901 roku w Teatrze Miejskim w Krakowie (obecnym Teatrze im. Słowackiego) pokazano pierwszy raz arcydramat Stanisława Wyspiańskiego.

Aktualizacja: 15.03.2021 21:01 Publikacja: 15.03.2021 19:05

120. rocznica premiery „Wesela”

Foto: fot. Polona

Dramat zrodził się z obserwacji wesela Lucjana Rydla z Jadwigą Mikołajczykówną we wsi Bronowice. Poeta był świadkiem na ich ślubie. „Wyspiański (...) stał całą noc oparty o futrynę drzwi, patrząc swoimi stalowymi, niesamowitymi oczyma. Obok wrzało weselisko, huczały tańce, a tu do tej izby raz po raz wchodziło po parę osób, raz po raz dolatywał do jego uszu strzęp rozmowy. I tam ujrzał i usłyszał swoją sztukę" – pisał Tadeusz Boy-Żeleński.

Sztuka, w której istotną rolę w rozliczeniu z historią i współczesnością Polski grają sceny wizyjne, dziś jest bodaj najważniejszym klasycznym portretem Polaków, dojmująco aktualnym, bo znaczenie takich symboli, jak chochoł i chocholi taniec czy złoty róg, nie przemija. Podziały opisane przez poetę, a związane z pochodzeniem czy światopoglądem, nie przemijają.

Wesele Rydla odbyło się 20 listopada 1900 r., a już na początku 1901 r. tekst był gotowy. Dyrektor krakowskiego Teatru Miejskiego Józef Kotarbiński nie był nim zachwycony, ale kalkulował, że wątki ludowe i personalne odniesienia do osób powszechnie znanych w elitach Krakowa przyciągną widzów. Najwięcej pretensji miał do autora Lucjan Rydel. On, jego żona i siostra posłużyli za pierwowzory Pana Młodego, Panny Młodej i Haneczki.

Pierwsza próba czytana odbyła się 4 marca, premierę zaplanowano pięć dni później. Tak się wtedy pracowało. Niektórzy aktorzy nie rozumieli sztuki bądź uważali ją za bzdurę i rzucali role. Z grania Panny Młodej zrezygnowały dwie aktorki. Wyzwanie podjęła legendarna dziś Wanda Siemaszkowa.

Publiczność reagowała oszołomieniem i oburzeniem. Wagę dramatu wydobył dopiero Rudolf Starzewski, krytyk konserwatywnego „Czasu", skądinąd sportretowany jako Dziennikarz. Zaplanowany na cztery pokazy spektakl grano nieprzerwanie do 1932 r.

Dziś wystawienie dramatu jest trudnym sprawdzianem możliwości zespołu. Do historii przeszła ekranizacja Andrzeja Wajdy. Ostatnią głośną inscenizację przygotował Jan Klata w Starym (2017). W czasie prób przegrał ministerialny konkurs na dyrektora, a rok później spektakl otrzymał siedem nagród, w tym dla reżysera, w... ministerialnym konkursie Klasyka Polska.

Teatr im. Słowackiego pracuje nad wystawą poświęconą historii dramatu.

Dramat zrodził się z obserwacji wesela Lucjana Rydla z Jadwigą Mikołajczykówną we wsi Bronowice. Poeta był świadkiem na ich ślubie. „Wyspiański (...) stał całą noc oparty o futrynę drzwi, patrząc swoimi stalowymi, niesamowitymi oczyma. Obok wrzało weselisko, huczały tańce, a tu do tej izby raz po raz wchodziło po parę osób, raz po raz dolatywał do jego uszu strzęp rozmowy. I tam ujrzał i usłyszał swoją sztukę" – pisał Tadeusz Boy-Żeleński.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Teatr
Łódzki festiwal nagradza i rozpoczyna serię prestiżowych festiwali teatralnych
Teatr
Siedmioro chętnych na fotel dyrektorski po Monice Strzępce
Teatr
Premiera spektaklu "Wypiór", czyli Mickiewicz-wampir grasuje po Warszawie
Teatr
„Równi i równiejsi” wracają. „Folwark zwierzęcy” Orwella reżyseruje Jan Klata
Teatr
„Elisabeth Costello” w Nowym Teatrze. Andrzej Chyra gra diabła i małpę