Krzysztof Polcyn: Konsumentów trzeba edukować

Nasi klienci, którzy brali udział w pilotażu technologii biometrycznych w oddziale i call centre, podkreślają, że są to rozwiązania wygodne, bezpieczne, dobrze zabezpieczają ich dane - mówi Krzysztof Polcyn, menedżer w biurze innowacji Banku Zachodniego WBK.

Publikacja: 24.04.2017 18:48

Krzysztof Polcyn, menedżer w biurze innowacji Banku Zachodniego WBK

Krzysztof Polcyn, menedżer w biurze innowacji Banku Zachodniego WBK

Foto: materiały prasowe

Rz: Dlaczego banki tak chętnie stosują rozwiązania oparte na systemach biometrycznych?

Krzysztof Polcyn: Nie tylko banki, ale też instytucje z innych sektorów korzystają z rozwiązań biometrycznych z oczywistych powodów – dzięki temu rośnie poziom bezpieczeństwa danych. Do zalet należy zaliczyć także wygodę klienta – brak kolejnych haseł, PIN itd. Biometria wymaga obecności zainteresowanej osoby – próbki głosu czy wzoru naczyń krwionośnych palca bądź skanu tęczówki oka.

Systemy tego typu wykorzystują dwa rodzaje naszych cech – behawioralne, związane z zachowaniem czyli np. głos lub podpis odręczny oraz biologiczne, na które nie mamy wpływu: wzór naczyń krwionośnych palca, owal twarzy czy cechy tęczówki lub siatkówki oka. W Banku Zachodnim WBK wykorzystujemy biometrię głosową w contact center. Planujemy wprowadzić tę metodę weryfikacji także w centrach operacyjnych.

Obecnie z tego sposobu uwierzytelniania korzysta wielu klientów. Wykorzystujemy również biometrię bazującą na odcisku palca w aplikacji mobilnej (TouchID). W 2015 roku przeprowadziliśmy pilotaż wykorzystania biometrii naczyń krwionośnych palca w oddziałach banku, a także projekt wykorzystujący biometrykę twarzy.

Zainteresowanie takimi systemami będzie rosło?

Na pewno. W kontekście szybkiego rozwoju bankowości internetowej i mobilnej oraz nadchodzącego wdrożenia PSD2 zastanawiamy się nad możliwością wykorzystania biometrii w różnych kanałach. Jako pierwszy bank w Polsce wdrożyliśmy hub biometryczny (BioHUB) umożliwiający wykorzystanie różnych metod biometrycznych w systemach banku. Pracujemy też nad wprowadzeniem w kanałach zdalnych wideoweryfikacji opartej na biometrii twarzy.

Nie wykluczamy przygotowania kolejnych pilotażu czy projektów badawczych, które pozwolą na znalezienie optymalnego dla klientów i banku sposobu „biometrycznego bankowania".

Dyrektywa zacznie obowiązywać od 2018 r. i choć nie ma jeszcze do niej ostatecznych RTS, wiadomo, że wprowadza obowiązek silnego uwierzytelniania klientów (Strong Customer Authentication) za pomocą co najmniej dwóch z trzech czynników „Co mam, co wiem, czym jestem". W dyrektywie PSD2 biometria została wskazana jako jeden z czynników, które można stosować do mocnego uwierzytelniania.

Kombinacja rożnych metod będzie najlepszą ochroną?

Wszystko zmierza w tym kierunku. Nie ma bowiem jednej technologii biometrycznej, która obsłuży nam wszystkie kanały. W przypadku call center najlepszy wydaje się głos, a w bankowości mobilnej biometria twarzy, odcisku palca czy głos. Natomiast w przypadku bankomatów, oddziałów lub bankowości korporacyjnej stosuje się bardziej zaawansowane metody weryfikacji, takie jak np. biometria naczyń krwionośnych.

Konsumenci nie będą się ich bali? Skan tęczówki oka wydaje się dość inwazyjny?

Nasi klienci, którzy brali udział w pilotażu technologii biometrycznych w oddziale i call centre, podkreślają, że są to rozwiązania wygodne, bezpieczne, dobrze zabezpieczają ich dane. Wielu wskazuje na prostotę rozwiązania i szybkość obsługi. Istnieją rozwiązania bardziej naturalne, nawiązujące do naszego codziennego zachowania – biometria naczyń krwionośnych palca (przyłożenie palca), biometria głosu (mówimy praktycznie cały czas) czy kształtu twarzy (selfie robił chyba każdy z nas) po te, wydawać by się mogło, mniej oczywiste, takie jak biometria tęczówki oka. Jest ona bardzo bezpieczna, może za sprawą nowych smartfonów jej zastosowanie wzrośnie.

Zresztą np. przy przekraczaniu granicy w wielu krajach już działają systemy biometryczne. Wtedy nie ma wyjścia, trzeba się poddać kontroli. Co innego w usługach bankowych, zależy nam na komforcie klienta, a do stosowania biometrii nie chcemy go zmuszać.

Takie rozwiązania są niezawodne?

Margines błędu jest zawsze, ale to bezpieczna metoda. Na przykład w Japonii wypłaty biometryczne w bankomatach są stosowane dla pewnego poziomu transakcji. W przypadku biometrii twarzy można zaobserwować problem z autoryzacją przy zapuszczeniu włosów lub brody, pomimo iż analizowanych jest przynajmniej kilka punktów charakterystycznych twarzy.

Koszty są duże?

Niezawodne i bardzo zaawansowane systemy biometryczne kosztują bardzo dużo. Jednak nie jest sztuką wydać miliony i wprowadzić nawet zupełnie wybiegające w przyszłość rozwiązania, jeśli klienci nie będą chcieli z nich korzystać. W społeczeństwie ok. 10 proc. osób to tzw. innowatorzy, korzystający chętnie z nowości, testujący je, ale też edukujący się w tym kierunku. Należy zwrócić uwagę iż niektóre biometrie mają akceptowalność powyżej 80 proc., co jest dobrym wynikiem. Konsumentów powinniśmy edukować, pokazywać dostępne opcje i uczyć z nich korzystać, aby było bezpieczniej. W biometrii najważniejsza jest bowiem poprawna rejestracja.

CV

Krzysztof Polcyn do 2000 r. związany z branżą medialną, od 2001 r. w Banku Zachodnim WBK. Menedżer z kilkunastoletnią praktyką w kreowaniu i wdrażaniu projektów z zakresu m.in. digitalizacji, usług elektronicznych, tożsamości klienta. Entuzjasta nowych technologii ułatwiających codzienną pracę i współpracę z klientami.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację