W „Nadmorskim Safari-Parku" leżącym między Władywostokiem a portem w Nachodce drapieżniki dwa razy w tygodniu dostają do zjedzenia żywe zwierzęta. Dwa tygodnie temu tamtejszemu tygrysowi o imieniu Amur zaoferowano żywego kozła.
Kozioł jednak nie przestraszył się drapieżnika i nie dał się zjeść. Mało tego: wyrzucił tygrysa z jego własnego legowiska i zamieszkał w nim. Zaskoczony Amur musiał nocować na drewnianych dachu swego schronienia – w środku spał kozioł, którego pracownicy zoo nazwali Timur.
Zdumiewające sąsiedztwo drapieżnika i jego niedoszłej ofiary doprowadziło do tego, że zwierzęta zaprzyjaźniły się i zaczęły spać razem, tzn. tygrys w końcu zlazł z dachu i wrócił do swojego legowiska. Tygrys i kozioł wychodzili wspólnie na spacery, na których Amur próbował nauczyć Timura, jak się poluje na inne zwierzęta.
Historię zaskakującej przyjaźni opublikowano na internetowej stronie zoo. W ciągu kilku dni bezczelny kozioł i flegmatyczny tygrys stali się bohaterami całej Rosji.
Zoo natychmiast postanowiło na tym zarobić i zaoferowało całą gamę pamiątek ze zwierzętami: magnesy na lodówkę z ich zdjęciem, breloczki, kufle, pocztówki itd. Popularność pary była jednak już tak wielka, że wyroby zniknęły w ciągu jednego dnia.