Wielka Brytania: Czy Partia Pracy steruje w kierunku antysemickim?

Spór o definicję antysemityzmu w Wielkiej Brytanii pogrąża Partię Pracy.

Publikacja: 31.07.2018 18:28

Sprawa Corbyna to także pytanie o granice krytyki Izraela

Sprawa Corbyna to także pytanie o granice krytyki Izraela

Foto: AFP

Trzy brytyjskie gazety żydowskie, które na co dzień ze sobą konkurują, opublikowały w ubiegły czwartek na swych pierwszych stronach taki sam tekst. Zgodnym chórem piszą, że społeczność żydowska w Wielkiej Brytanii jest w niebezpieczeństwie, gdyż Partia Pracy pod przywództwem Jeremy'ego Corbyna od 2015 roku steruje w kierunku antysemickim.

„Istnieje bezpośrednie niebezpieczeństwo, że kolejnym premierem Wielkiej Brytanii może zostać człowiek, który jest ślepy na obawy żydowskiej społeczności i który nie dostrzega, że nienawistna retoryka pod adresem Izraela może prowadzić do antysemityzmu" – czytamy we wspólnym artykule żydowskich gazet.

Przeczytaj też: Wyrok Sądu Najwyższego w Wielkiej Brytanii: Będzie można odłączyć pacjenta bez zgody sądu

Cała sprawa dotyczy zastrzeżeń Partii Pracy wobec jednego z punktów roboczej definicji antysemityzmu opracowanej przez International Holocaust Remembrance Alliance (IHRA) przyjętej trzy lata temu w Budapeszcie. Członkiem tej organizacji jest także Polska. Nie ma też zastrzeżeń co do definicji. Zaakceptowała ją także Wielka Brytania. Wstępnie uczyniła to także Labour Party, lecz w połowie lipca Komitet Wykonawczy (NEC) tej partii zgłosił zastrzeżenie co do deklaracji, której przyjęcie w pełnym brzmieniu miałoby uniemożliwić wszelką krytykę Izraela. Na decyzję NEC nie wpłynął list 68 rabinów wzywających do przyjęcia definicji w całości.

Obiekcje części przywódców głównej brytyjskiej partii opozycyjnej i jej przewodniczącego budzi zwłaszcza jeden z jedenastu punktów roboczej definicji, zgodnie z którym antysemityzmem jest utrzymywanie, że istnienie Izraela jest „przedsięwzięciem rasistowskim". W ocenie części liderów laburzystowskich takie sformułowanie jest zbyt szerokie i uniemożliwia krytyczne uwagi pod adresem Izraela za politykę wobec Palestyńczyków. Partia jest jednak podzielona i wielu jej liderów domaga się cofnięcia decyzji NEC. Jak wielkie emocje budzi cała sprawa, niech świadczą słowa deputowanej Partii Pracy Margaret Hodge, która otwarcie nazwała Corbyna „antysemitą i rasistą". W tej sytuacji postanowiono odłożyć dyskusje na temat definicji antysemityzmu do września.

Problem skłonił także premier Theresę May do uwagi w parlamencie na temat Corbyna, zarzuciła mu, że to on pragnie zdefiniować antysemityzm. Jej zdaniem nie podlega dyskusji, że antysemityzm to rasizm, a przywódca Opozycji Jej Królewskiej Mości powinien to zrozumieć.

Środowiska żydowskie nie od dziś oskarżają Corbyna o antysemityzm. Corbyn jest także oskarżany o przyrównywanie polityki Izraela do nazizmu oraz o sprzeciw wobec usunięcia muralu, który pojawił się w 2012 roku we wschodnim Londynie o wyraźnie antysemickim wydźwięku. Sam Corbyn w marcu tego roku w liście do przywódców żydowskich uznał, że popełnił błąd, stając swego czasu w obronie muralu, i przeprosił za swą postawę. Zapewnił też , że karygodnym działaniem jest porównywanie obecnej polityki Izraela do polityki niemieckich nazistów oraz o stosowanie odpowiedzialności zbiorowej wobec Żydów za działania państwa żydowskiego. Przypadki, o których pisał Corbyn, ujmuje także definicja antysemityzmu IHRA.

Corbyn ma jednak sporo zwolenników w partii. Są oni przekonani, że nie może być mowy o antysemityzmie w chwili, gdy krytykuje się politykę Izraela. Co więcej, na świecie działa co najmniej kilkadziesiąt międzynarodowych żydowskich organizacji antysyjonistycznych, z których część stoi po stronie Corbyna, uznając, że definicja IHRA jest niewłaściwa.

Z sondaży YouGov wynika, że wśród członków Partii Pracy jest mniej osób o poglądach antysemickich niż w innych wielkich ugrupowaniach Zjednoczonego Królestwa, z wyjątkiem Partii Liberalnej. 32 proc. laburzystów popiera co najmniej jedno z antysemickich twierdzeń, podczas gdy u konserwatystów wskaźnik ten wynosi 40 proc.

Światowy Kongres Żydów (WJC) pisze w poniedziałkowym oświadczeniu, że Partia Pracy pod kierunkiem Jeremy'ego Corbyna staje się „przystanią antysemitów oraz antysemityzmu".

Trzy brytyjskie gazety żydowskie, które na co dzień ze sobą konkurują, opublikowały w ubiegły czwartek na swych pierwszych stronach taki sam tekst. Zgodnym chórem piszą, że społeczność żydowska w Wielkiej Brytanii jest w niebezpieczeństwie, gdyż Partia Pracy pod przywództwem Jeremy'ego Corbyna od 2015 roku steruje w kierunku antysemickim.

„Istnieje bezpośrednie niebezpieczeństwo, że kolejnym premierem Wielkiej Brytanii może zostać człowiek, który jest ślepy na obawy żydowskiej społeczności i który nie dostrzega, że nienawistna retoryka pod adresem Izraela może prowadzić do antysemityzmu" – czytamy we wspólnym artykule żydowskich gazet.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 792
Świat
Akcja ratunkowa na wybrzeżu Australii. 160 grindwali wyrzuconych na brzeg
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 791
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 790
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 789