Bawarskie boisko, piłka u Orbána. Czy EPL wyrzuci Węgrów

Kandydat Europejskiej Partii Ludowej (EPL) na szefa Komisji Europejskiej nawet w swoich stronach rodzinnych boryka się z pytaniami: wyrzucić Węgrów z partii czy nie?

Aktualizacja: 06.03.2019 21:53 Publikacja: 06.03.2019 18:20

Manfred Weber chce zostać następcą Jean-Claude’a Junckera

Manfred Weber chce zostać następcą Jean-Claude’a Junckera

Foto: AFP

Na razie jednoznaczna odpowiedź nie padła. Podróżujący po Bawarii Manfred Weber, polityk współrządzącej Niemcami CSU, który po majowych wyborach do parlamentu chciałby zostać następcą Jeana-Claude'a Junckera, postawił jednak Viktorowi Orbánowi kilka warunków pozostania w EPL, m.in. wycofanie się z kampanii plakatowej skierowanej przeciwko obecnemu szefowi Komisji. A 20 marca na posiedzeniu Zgromadzenia Politycznego europejskiej partii ma zapaść decyzja w sprawie węgierskiego Fideszu. Może zostać wyrzucony, zawieszony lub pozostawiony na dzisiejszych zasadach.

Dawne zasługi

Najwięcej głosów mają Niemcy z CDU i CSU, ale w przeciwieństwie do mniej znaczących partii członkowskich EPL z krajów skandynawskich czy Beneluksu są w kwestii Orbána podzieleni.

Broni go między innymi Erwin Huber, były szef CSU, który zajmował różne stanowiska ministerialne w bawarskim rządzie, a do listopada zeszłego roku przez 40 lat zasiadał w landtagu w Monachium. Weber przedstawił go na wtorkowym spotkaniu z dziennikarzami zagranicznymi jako swojego mentora.

– Ja bym nie wyrzucił Fideszu z EPL i przestrzegałbym przed tym kolegów, mimo że potępiam wiele wypowiedzi Orbána. Wypychanie do prawicowego obozu populistów nie ma sensu – powiedział „Rzeczpospolitej" Erwin Huber.

Huber uważa, że nie wolno działać pośpiesznie, nie powinno się karać Węgrów, mimo że ich premier opowiada „bzdury" o demokracji nieliberalnej.

Viktor Orbán jest wyjątkowym politykiem dla starszego pokolenia niemieckich chadeków. Był ulubieńcem kanclerza Helmuta Kohla. – Nie tylko jego. I ja, gdy byłem w bawarskim rządzie, utrzymywałem z jego partią silne więzi. Orbán miał wielkie zasługi, najpierw jako przywódca studencki, potem w prowadzeniu Węgier w kierunku Europy. Zmienił go problem uchodźców – podkreślił Huber.

Czerwona linia

Siedzący obok Erwina Hubera Manfred Weber powiedział, że Orbán przekroczył czerwoną linię, łamiąc wewnętrzne reguły EPL. Nie sprecyzował, ale zapewne chodzi o to, że Fidesz i jego szef złamali je, atakując prominentnego przedstawiciela EPL – szefa Komisji Europejskiej. Juncker trafił na billboardy węgierskiej partii rządzącej jako współorganizator spisku mającego na celu narzucenie Węgrom imigrantów.

To od Orbána teraz wszystko zależy, podczas decydującego posiedzenia 20 marca żadna opcja nie jest wykluczona. Szerzej o warunkach, które ma spełnić węgierski premier, spitzenkandidat EPL na szefa Komisji Europejskiej powiedział tabloidowi „Bild".

Po pierwsze, Orbán ma zaprzestać ataków na Brukselę (takich jak ta billboardowa), co wydaje się najprostsze, kampania i tak ma się skończyć za kilka dni. Po drugie, pozwolić Uniwersytetowi Środkowoeuropejskiemu na pozostanie w Budapeszcie (najtrudniejsze, bo uczelnia jest związana z głównym wrogiem Orbána – mulitimilionerem George'em Sorosem). Po trzecie, przeprosić liderów bratnich partii z EPL, których nazwał „pożytecznymi idiotami" (raczej też nie powinno sprawić kłopotów).

Orbán w wywiadzie dla „Welt am Sonntag" uznał – używając leninowskiego określenia – za „pożytecznych idiotów" te partie należące do EPL, które jego zdaniem pomagają lewicy przejąć władzę. Wyjawił, że chodzi mu o ugrupowania ze Skandynawii czy z Luksemburga (partia Junckera). – Ja bym nigdy nie domagał się ich usunięcia, choć nie mam dla nich sympatii – podkreślił.

Statut EPL przewiduje, że o wyrzuceniu lub zawieszeniu członkostwa decyduje Zgromadzenie Polityczne na wniosek siedmiu ugrupowań z co najmniej pięciu państw. Jest już nawet więcej, ale nie ma wśród nich tych największych – z Niemiec, Polski, Francji i Hiszpanii. Choć są posłowie i z PO, którzy się tego domagają. Nie wiadomo, jak wypadnie głosowanie. Na dodatek Zgromadzenie, jak głosi statut EPL, nie musi ujawnić przyczyn swojej decyzji.

Gdy na początku tej dekady Fideszowi również groziła izolacja, wsparła go PO i litewscy konserwatyści. Orbán dziękował za to publicznie ówczesnym premierom i szefom partii Donaldowi Tuskowi i Andriusowi Kubiliusowi. Nowy przywódca litewskiego Związku Ojczyzny Gabrielius Landsbergis stanął teraz jednoznacznie po stronie przeciwników węgierskiego premiera.

Obrońca wartości

W środę Manfred Weber mówił o konieczności utrzymania chrześcijańskiej tożsamości kontynentu. Ku radości kilku tysięcy sympatyków bawarskiej CSU zebranych w Pasawie, gdzie odbywała się tradycyjna partyjna uroczystość zwana polityczną Środą Popielcową, mówił o chrześcijańskich korzeniach Europy. – To dobrze, że jest taka tradycja, trzeba się jej trzymać – dodał. Podkreślił też, że połowa Unii Europejskiej jest katolicka.

Zachodni, w tym niemieccy, politycy nie kojarzą się w Polsce z demonstracyjnym katolicyzmem. W krótkiej informacji biograficznej rozdawanej dziennikarzom zagranicznym Weber chwali się, że w swojej rodzinnej miejscowości Wildenberg (w Bawarii) angażował się w działalność lokalnego kościoła.

Pochodząc z kraju i z landu, dla którego przemysł motoryzacyjny jest tak istotny, Weber nie mógł się podczas środowego przemówienia nie odnieść do gróźb prezydenta USA Donalda Trumpa nakładania wysokich ceł na niemieckie auta. Spitzenkandidat z Bawarii powiedział, że „jesteśmy gotowi do negocjacji", ale jak wybuchnie wojna handlowa, „będziemy się bronić". – My Europejczycy nie możemy dać się szantażować – dodał.

Zapowiedział też w Pasawie, że jeżeli zostanie szefem Komisji Europejskiej, to zaleci zakończenie negocjacji o członkostwie Turcji w UE.

W Polsce swoją kampanię Manfred Weber prowadzi w czwartek i piątek. Jak podkreślił, ma poparcie Lecha Wałęsy.

Na razie jednoznaczna odpowiedź nie padła. Podróżujący po Bawarii Manfred Weber, polityk współrządzącej Niemcami CSU, który po majowych wyborach do parlamentu chciałby zostać następcą Jeana-Claude'a Junckera, postawił jednak Viktorowi Orbánowi kilka warunków pozostania w EPL, m.in. wycofanie się z kampanii plakatowej skierowanej przeciwko obecnemu szefowi Komisji. A 20 marca na posiedzeniu Zgromadzenia Politycznego europejskiej partii ma zapaść decyzja w sprawie węgierskiego Fideszu. Może zostać wyrzucony, zawieszony lub pozostawiony na dzisiejszych zasadach.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 791
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 790
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 789
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 788
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 787