Od początku kampanii wyborczej jeden z najbardziej znanych ośrodków badań opinii publicznej w Rosji nie będzie mógł publikować wyników sondaży. Wszystko dlatego, że we wrześniu 2016 roku Centrum Lewady zostało wpisany na listę "zagranicznych agentów". Według rosyjskiego prawa znajdujące się na tej liście organizacje nie mogą w jakikolwiek sposób uczestniczyć w wyborach i referendach. W przeciwnym wypadku centrum mógłoby zostać ukarane karą grzywny, a nawet zdelegalizowane.

Szef Centrum Lewady Lew Gudkow oświadczył, że jego ośrodek nadal będzie przeprowadzał sondaże, ale nie będzie publikował ich wyników w trakcie kampanii wyborczej. Na początku grudnia centrum przeprowadził badania, z których wynika, że co piąty Rosjanin nie zamierza głosować podczas wyborów prezydenckich. Tymczasem rządowe centrum badań opinii publicznej WCIOM podało w poniedziałek, że 81 proc. Rosjan będzie głosowało na urzędującego prezydenta.