Zespół miał zagrać w przyszłym tygodniu w Szanghaju i Pekinie. Bilety (najdroższe za równowartość 600 dolarów) zostały sprzedane na pniu. Koncerty odwołało jednak wczoraj chińskie ministerstwo kultury. Za karę.

Ministerstwo odkryło bowiem, że w 2010 r. podczas koncertu na Tajwanie na ścianie wideo za zespołem pokazało się zdjęcie Dalajlamy, znienawidzonego przez Pekin duchowego przywódcy walczących o niepodległość Tybetańczyków.

W ten sposób Bon Jovi dołączyło do ekskluzywnego klubu muzyków, którzy nie mogą koncertować w Chinach z powodu sympatii do niepodległego Tybetu. W klubie jest Bjork, która dostała dożywotni zakaz wjazdu do Chin po tym, jak w czasie koncertu w Szanghaju skandowała "Tybet! Tybet!".

Maroon 5 zostało ukarane odwołaniem koncertu po wrzuceniu na Twittera informacji o spotkaniu z Dalajlamą.