Nie zmniejsza się determinacja protestujących na ulicach polskich miast. W poniedziałek demonstracje objęły zarówno duże, jak i mniejsze miejscowości. PiS i Zjednoczona Prawica poszukują wyjścia z sytuacji. Lider Porozumienia Jarosław Gowin zapowiedział, że Porozumienie rozpoczęło już konsultacje, które mają na celu wypracowanie nowych przepisów.
– Przedstawimy przepisy, które pozwolą uniknąć traktowania kobiet z okrucieństwem – powiedział w poniedziałek wicepremier w programie #RZECZoPOLITYCE „Rzeczpospolitej". Rozmowy na ten temat mają toczyć się w ramach Zjednoczonej Prawicy. Po podpisaniu umowy koalicyjnej najważniejszym tematem między PiS, Porozumieniem i Solidarną Polską jest Rada Koalicji. Co na to politycy PiS? W poniedziałek po południu wicemarszałek Sejmu i szef klubu PiS Ryszard Terlecki zapowiedział, że do pewnego „zniuansowania" przepisów dojdzie. – Z pewnością trzeba je zniuansować, bo konstytucja wyraźnie mówi, że sytuacje, które zagrażają życiu kobiety, są inaczej traktowane niż np. zespół Downa – powiedział Terlecki na antenie TVN24. Jak stwierdził, drogą do osiągnięcia tego może być np. rozporządzenie, a raczej nie nowelizacja ustawy. Ostateczne decyzje co do kierunku działań jeszcze nie zapadły.
Z naszych informacji wynika, że nie wszyscy w ramach władz PiS i klubu PiS są zadowoleni, że doszło do eskalacji sporu światopoglądowego w chwili, gdy przez kraj przechodzi druga fala pandemii. – Prezes Kaczyński obawiał się rozłamu w klubie – mówi nam o tle rozwoju wypadków w ubiegłym tygodniu jeden z posłów PiS. I zwraca uwagę, że pod wnioskiem do TK podpisało się kilkudziesięciu posłów klubu PiS. W poniedziałek wieczorem zaplanowano spotkanie władz PiS poświęcone sytuacji w kraju.
Temat i tak pojawi się w tym tygodniu w Sejmie. We wtorek minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg ma przedstawić informację z rządu dotyczącą realizacji programu „Za życiem".
Blokady miast
Poniedziałek był piątym dniem protestów po decyzji Trybunału Konstytucyjnego. I jednocześnie dniem, w którym pojawiły się blokady w kilkunastu miastach w Polsce, a łączna liczba demonstracji i innych wydarzeń była szacowana na grubo ponad sto. W Warszawie blokady pojawiły się w kilkudziesięciu miejscach w mieście, niektóre z nich powstawały spontanicznie. Kluczowe punkty stolicy zostały sparaliżowane.