11 listopada ulicami Warszawy przejdzie coroczny Marsz Niepodległości. Dzień wcześniej w stolicy ma się odbyć konferencja „Europa przyszłości, wizja po upadku Zachodu". Organizuje ją Kongres Narodowo-Społeczny związany z Młodzieżą Wszechpolską, czyli współorganizatorem marszu. Głównym gościem ma być Richard B. Spencer, jeden z liderów skrajnej prawicy w USA.
Problem w tym, że jest on osobą niemile widzianą w UE. W 2014 roku dostał trzyletni zakaz wjazdu do 26 państw strefy Schengen.
Spencer otrzymał go po deportacji z Budapesztu, w którym próbował zorganizować konferencję o przyszłości „białej" Europy. Do kiedy obowiązuje zakaz? Straż Graniczna odmawia komentarza. – Informacja, czy dana osoba widnieje w Systemie Informacyjnym Schengen jako ta, wobec której dokonano wpisu do celów odmowy wjazdu, nie jest informacją publiczną – informuje rzecznik SG ppor. Agnieszka Golias.
Z artykułów, które pojawiały się w zagranicznych mediach, można wnioskować, że zakaz wygasa w październiku, czyli tuż przed marszem. Czy zapraszanie takiej osoby jest na miejscu? – Przyjazd związany jest nie tyle z marszem, ile z konferencją odbywającą się dzień wcześniej – mówi Damian Kita, rzecznik Stowarzyszenia Marsz Niepodległości. Odsyła do jej organizatorów, którzy nie udostępniają żadnych danych kontaktowych. – To grupa występująca pod pseudonimem Szturmowcy, która uważa nas za zbyt liberalnych, by się z nami zadawać – mówi jeden z działaczy Ruchu Narodowego.
Zaniepokojenia nie kryją organizacje antyrasistowskie. „Nienawiść, którą głosi Spencer i jego zwolennicy, to zagrożenie dla wszystkich, którym bliskie są wartości praw człowieka i demokracji" – oświadczyła przed kilkoma dniami Agnieszka Markiewicz z Amerykańskiego Komitetu Żydowskiego.