Wpis pisarza oceniał komentarz Andrzeja Dudy na temat wyborów w USA, który stwierdził, że czeka na nominację Joe Bidena, prezydenta elekta USA, przez Kolegium Elektorskie. Żulczyk skończył american studies na UJ w Krakowie i wytknął Dudzie niewiedzę. Długi wywód zakończył słowami: „Joe Biden jest 46. prezydentem USA. Andrzej Duda jest debilem". Do prokuratury wpłynęło zawiadomienie o znieważeniu głowy państwa, co jest przestępstwem ściganym z urzędu. Kilka dni temu akt oskarżenia dostał sąd. Co w nim jest?

Żulczyk w prokuraturze nie przyznał się do przestępstwa, tłumacząc, że była to jedynie krytyczna ocena działań prezydenta wynikająca z jego „kwalifikacji i doświadczenia" jako amerykanisty. Potoczne określenie, którego użył, wynikało stąd, że prezydent Duda sugerował, że sympatyzuje z teoriami spiskowymi wygłaszanymi przez urzędującego prezydenta Trumpa, co skończyło się krwawymi zamieszkami. „Podważanie demokratycznych wyborów w USA przez polskiego prezydenta było nierozsądne. Wpis był wynikiem troski o wizerunek RP na arenie międzynarodowej" – wyjaśniał pisarz. Według Żulczyka zdanie „Andrzej Duda jest debilem" jest chwytem retorycznym i skrótem myślowym od stwierdzenia, że Duda zachowuje się jak debil – potocznie, czyli niemądrze, nierozsądnie, niezamierzenie komicznie.

Prokuratura podniosła w oskarżeniu wyrok TK z 2011 r., z którego wynika, że „wolność wyrażania swoich poglądów nie ma charakteru absolutnego i może podlegać ograniczeniom". TK podniósł, że „zniewagi nie może uznać za element dopuszczalnej krytyki prezydenta RP". Dlaczego słowo „debil" jest więc zniesławiające? Zgodnie ze słownikiem PWN jest określeniem pogardliwym „o człowieku ograniczonym, głupim".

Podobne jest, zacytowane przez prokuraturę w akcie oskarżenia, stanowisko Rady Języka Polskiego, z którego wynika, że obraźliwe są słowa nacechowane ekspresywnie jak debil, pajac, bałwan, kretyn. „Była to klasyczna zniewaga" – pisze prokuratura w akcie oskarżenia przeciwko Żulczykowi. Prokuratura uznała, że podejrzanego obciąża też fakt, że jest pisarzem i posiada „umiejętność posługiwania się językiem". Orzecznictwo sądowe w podobnych sprawach jest jednoznaczne nawet wtedy, gdy nie dotyczy osób piastujących najważniejsze funkcje w państwie. Np. w 2017 r. sprawą o znieważenie zajął się SN. Słowem „debil, pajac" został określony mężczyzna przez kobietę w obecności małoletniej. Kobieta została oskarżona – uznano ją winną znieważenia, ale nie została skazana ze względu na „znikomą społeczną szkodliwość czynu".

W 2012 r. PiS zapowiedziało, że złoży projekt zmian znoszący m.in. art. 135 kodeksu karnego (znieważenie prezydenta). Wówczas prokuratura oskarżyła o znieważenie prezydenta Bronisława Komorowskiego za pomocą portalu Antykomor. PiS projektu nie złożyło do dzisiaj.