Jak pisze RIA, powołując się na biuro prasowe artysty, Datuna uważa, że ??przedmiot sztuki jest niezbędny ze względu na „znaczące zmiany w Stanach Zjednoczonych, które wyrażają się w ruchu społeczeństwa w kierunku przemian socjokomunistycznych”.
- Amerykanie są zmęczeni polityką agresywnego kapitalizmu, w której przez całe życie zmuszeni są spłacać pożyczki i nie mają swobodnego dostępu do leków - powiedział artysta, cytowany przez rosyjską agencję.
Według Datuny Lenin i mauzoleum są „najjaśniejszymi symbolami przemian, których Stany Zjednoczone bardzo teraz potrzebują”. Mieszkający w Nowym Jorku artysta oferuje początkowo milion dolarów za zwłoki Lenina, ale według RIA Novosti jest gotów wyłożyć za nie nawet miliard dolarów. Skąd miałby je wziąć? Tego już nie wiadomo.
W Rosji niedawno ogłoszono konkurs na najlepszą koncepcję wykorzystania pomieszczeń mauzoleum, w przypadku ostatecznego pochówku Lenina. I szybko wycofano się z pomysłu „z powodu publicznego oburzenia i obfitości negatywnych reakcji na inicjatywę” - jak tłumaczył Nikołaj Szumakow, szef Związku Architektów Rosji.
David Datuna to amerykański artysta, urodzony w gruzińskim Tbilisi. W zeszłym roku wsławił się performensem, polegającym na... zjedzeniu instalacji Maurizio Cattelana. Włoski rzeźbiarz, słynny z kolei np. z wystawionej w warszawskiej Zachęcie rzeźby La nona ora, przedstawiającej Jana Pawła II przygniecionego meteorytem, która została uszkodzona przez posłów ZChN, był tym razem autorem wystawianej w galerii Art Basel w Miami instalacji „Komediant”. Wykonał trzy egzemplarze dzieła - banana przyklejonego do ściany srebrną taśmą. Jeden z nich sprzedano za 120 tys. dolarów. Datuna przyszedł na wystawę, bezceremonialnie odkleił owoc ze ściany i go zjadł, tłumacząc, że wykonuje performens pod tytułem „Głodny artysta”. - Fizycznie to był banan, ale banan to tylko narzędzie. Więc zjadłem koncept artysty - wyjaśniał.