Jak podała Kristen Dark z biura szeryfa hrabstwa Travis, osoby na łódkach zaczęły wzywać pomocy „niemal natychmiast” po tym, jak parada wspierająca reelekcję Trumpa się rozpoczęła. Do zdarzenia doszło w sobotę na jeziorze na zachód od Austin. Władze w sumie odpowiedziały na 15 wezwań pomocy oraz otrzymały trzy inne doniesienia o tonących jednostkach. Nikt nie został ranny ani zabity.

Na zdjęciach z imprezy można zobaczyć wzburzone wody jeziora Travis, z dziesiątkami łodzi, pływającymi pod flagami amerykańskimi, teksańskimi i z hasłem „Trump 2020”.

Dark tłumaczyła, że pogoda była dobra a jezioro spokojne. To ciasno stłoczone łodzie tworzyły duże fale, ale zastępcy szeryfa nie znaleźli dowodów na to, by ktoś wywoływał je celowo.

Pierwsze wezwanie pomocy przyszło o 12:15. Później przyszły kolejne - właściciele łódek alarmowali o nabieraniu wody, zgaśnięciach silników i wywrotkach - powiedziała Dark. Dodała, że z pięciu łodzi, które zatonęły, dwie nadal znajdują się na dnie jezioro. Pozostałe odholowano już do brzegu.