Niemcy boją się islamu. Podział się pogłębia

Wykryto kolejną w ostatnich latach organizację terrorystyczną, która planowała zabijać muzułmanów.

Publikacja: 19.02.2020 21:00

Lutz Bachmann, założyciel antyislamskiej PEGIDY, wiernego sojusznika AfD

Lutz Bachmann, założyciel antyislamskiej PEGIDY, wiernego sojusznika AfD

Foto: afp

Zamachy na meczety w trakcie piątkowych modłów przy użyciu broni automatycznej w wielu niemieckich miastach miały sprowokować muzułmanów do przemocy, co z kolei miało dać początek wojnie domowej w Niemczech.

Wszystko po to, aby wyzwolić kraj zalewany obcą religią, kulturą oraz ideologią głoszącą prymat islamu nad chrześcijaństwem. Taki był plan grupy terrorystycznej, której 12 członków zostało kilka dni temu aresztowanych przez policję w czasie skoordynowanej akcji w kilku landach.

Członkowie grupy kontaktowali się od kilku miesięcy za pośrednictwem internetu, posługując się własnym kodem, w którym określenie „skuter elektryczny” oznaczało broń palną, a słowo „bateria” amunicję. Pomysłodawcą całego przedsięwzięcia jest 53-letni Werner S. o pseudonimie Teutonico.

Śledztwo znajduje się w początkowej fazie, lecz wiadomo już, że członkowie grupy zainspirowali się zamachami na meczety w Christchurch w Nowej Zelandii w marcu ubiegłego roku, w czasie których jeden sprawca zdołał zastrzelić 51 osób.

Niedobry sąsiad

Lewicowy „Tageszeitung” (TAZ) pisał, powołując się na własne źródła, że Werner S. znajdował się na liście mailowej populistycznej Alternatywy dla Niemiec (AfD). Rzecznik partii kategorycznie zaprzecza.

AfD jest wojującym antyimigranckim ugrupowaniem charakteryzowanym otwarcie w Niemczech jako faszystowskie czy neonazistowskie. Cztery lata temu przyjęta została antyislamska strategia partii. Sprowadza się do twierdzenia, że „islam nie należy do Niemiec”, co oznaczać powinno zakaz budowy meczetów czy działalności szkół islamskich i wiele innych ograniczeń.

Jawnie przeciwko islamowi i muzułmanom występują członkowie stowarzyszenia PEGIDA, czyli Patriotyczni Europejczycy przeciwko Islamizacji Zachodu, wspierający AfD.

Nie jest to postawa obca niemieckiemu społeczeństwu. Z niedawnych badań Fundacji Bertelsmanna wynika, że połowa obywateli Niemiec czuje zagrożenie ze strony islamu. Na wschodzie kraju – w mateczniku PEGIDY, gdzie AfD ma najwięcej zwolenników – zagrożenie takie odczuwa 57 proc. mieszkańców. Przy tym zdecydowana większość spośród ok. 4,5 mln wyznawców islamu mieszka na zachodzie kraju.

Równocześnie 30 proc. mieszkańców Wschodu oraz 16 proc. Zachodu nie chce mieć muzułmanina za sąsiada. Większość Niemców jest zdania, że wzbogacać mogą duchowo chrześcijaństwo, judaizm, hinduizm, buddyzm. Jednak zaledwie jedna trzecia jest tego samego zdania o islamie.

Takie opinie nie są bynajmniej zjawiskiem nowym związanym z kryzysem imigracyjnym ostatnich lat.

Podział się pogłębia

Obawy przed islamizacją rosną stopniowo od początku obecnego stulecia. Przez kilka lat ubiegłej dekady działała grupa terrorysyczna Nationalsozialistischen Untergrund (NSU), czyli Podziemie Narodowosocjalistyczne. Kierując się rasistowskimi przekonaniami, jej członkowie zamordowali dziesięć osób, w większości Turków oraz jednego Greka. Policja wpadła na ich trop przypadkowo.

Kilka lat temu powstała komórka terrorystyczna Oldschool Society (OSS), podobna do grupy Wernera S. vel Teutonico, została zlikwidowana, zanim zdążyła rozpocząć zabijanie.

Natomiast w Bundeswehrze udało się udaremnić akcję porucznika Franco A., który zamierzał dokonać zamachu terrorystycznego w nadziei, że winą za ten zamach obciążeni muzułmańscy uchodźcy i migranci, będący w jego oczach przede wszystkim groźnymi terrorystami.

– Niemcy mają wiele problemów, ale nic nie wywołuje takich emocji jak stosunek do islamu i muzułmanów. Mimo wysiłków integracyjnych pogłębia się przepaść między społecznością muzułmańską a resztą obywateli – tłumaczy „Rzeczpospolitej” prof. Werner Schiffauer, znawca islamu. Jego zdaniem ogromną rolę w umocnieniu negatywnych nastrojów wobec muzułmanów odegrały wydarzenia w noc sylwestrową w Kolonii w 2015 roku, kiedy to tłum muzułmańskich młodych mężczyzn atakował bezkarnie seksualnie niemieckie kobiety.

Prof. Schiffauer nie przewiduje zmiany stanowiska Niemców w najbliższej przyszłości także dlatego, że na emocjach grają umiejętnie AfD czy PEGIDA.

Freikorps jako wzór

W takiej atmosferze powstała grupa Wernera S. vel Teutonico. W jego domu znaleziono pistolet wraz z amunicją. W mieszkaniach pozostałych członków grupy policja natrafiła na granaty, chemikalia do produkcji materiałów wybuchowych, a także karabin z obciętą lufą, taki sam, jakiego używał sprawca nieudanego zamachu na synagogę w Halle w październiku ubiegłego roku. Nie będąc w stanie sforsować drzwi do świątyni, zabił dwie przypadkowe osoby na ulicy.

W wypadku grupy Wernera S. miało być inaczej. Małe komanda terrorystów miały zaatakować, zabijając jak największą liczbę muzułmanów. W tym celu dwoje członków grupy zostało zobowiązanych do nabycia odpowiedniej ilości broni. Powinni mieć do dyspozycji 50 tys. euro, które mieli zgromadzić terroryści. Wzorem organizacyjnym całej struktury był schemat Freikorps (ochotnicze nacjonalistyczne formacje paramilitarne działające w Niemczech w latach Republiki Weimarskiej).

Co ciekawe, jednym z członków siatki był policjant.

Zamachy na meczety w trakcie piątkowych modłów przy użyciu broni automatycznej w wielu niemieckich miastach miały sprowokować muzułmanów do przemocy, co z kolei miało dać początek wojnie domowej w Niemczech.

Wszystko po to, aby wyzwolić kraj zalewany obcą religią, kulturą oraz ideologią głoszącą prymat islamu nad chrześcijaństwem. Taki był plan grupy terrorystycznej, której 12 członków zostało kilka dni temu aresztowanych przez policję w czasie skoordynowanej akcji w kilku landach.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Społeczeństwo
Makabryczne eksperymenty na dzieciach. Niemiecki lekarz uniknął kary, za to podkreślano jego zasługi dla badań nad gruźlicą
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Społeczeństwo
Masowe protesty na Wyspach Kanaryjskich. Mieszkańcy do turystów: "Szanujcie nasz dom"
Społeczeństwo
Nowy Jork. Przed sądem, gdzie trwa proces Trumpa, podpalił się mężczyzna
Społeczeństwo
Aleksander Dugin i faszyzm w rosyjskim szkolnictwie wyższym
Społeczeństwo
Dubaj pod wodą. "Spadło tyle deszczu, ile pada przez cały rok"