Mimo decyzji Królewskiej Komisji z 2017 roku, wzywającej do podniesienia wieku odpowiedzialności karnej do 12 roku życia, przepisy we wszystkich australijskich stanach zezwalają na więzienie 10-letnich dzieci.
Spośród prawie 600 dzieci rocznie, które trafiają do więzień w tym kraju, zdecydowana większość z nich stanowią Aborygeni i Melanezyjczycy - rdzenni mieszkańcy Wysp w Cieśninie Torresa. Blisko 100 proc. młodych ludzi przebywających w więzieniach na Terytorium Północnym to rdzenni Australijczycy.
To w ich - i w swojej własnej - obronie przemawiał przed Radą Praw Człowieka ONZ 12-letni Aborygen Dujuan Hoosan.
Dwa lata temu jako dziesięcioletnie dziecko miał problemy z prawem z powodu opuszczania szkoły. Kilkakrotnie był zatrzymywany. Przed więzieniem uratowała go rodzina, która wycofała jego nazwisko z oficjalnego australijskiego systemu szkolnego. Chłopak zaczął pobierać nauki od swojego dziadka - poznawać kulturę i wiedzę rdzennych mieszkańców Australii przekazywanych z pokolenia na pokolenie.
Jego historia została opisana w filmie dokumentalnym "In My Blood It Runs", w którym pokazano, w jaki sposób australijski system edukacji traktuje młodych Aborygenów.