Zakaz stosowania bezpłatnych plastikowych torebek na zakupy został wprowadzony w większości australijskich stanów. Doprowadziło to do wściekłości niektórych klientów.
Ze 132 sprzedawców, którzy wzięli udział w ankiecie, 57 stwierdziło, że było obiektem ataku ze strony oburzonych klientów. Osoby, które nie akceptowały nowych zasad, rzucały zakupami o podłogę i krzyczały na obsługę. W jednym ze sklepów klient zacisnął ręce na szyi sprzedawczyni, gdy dowiedział się, że nie dostanie darmowej torebki.
Mężczyzna najpierw wyklął jedną z pracownic. Kobieta dała mężczyźnie kilka darmowych torebek i przeprosiła za sytuację. Ten sam mężczyzna później przez pomyłkę dwa razy zeskanował cenę jednego z produktu. Gdy z pomocą przyszła ta sama pracownica, założył jej ręce na gardle.
Czytaj także: Kto płaci za to, że w supermarkecie jest tanio
Część klientów, dowiadując się o wprowadzonej opłacie, próbowała używać brudnych torebek zawierających wymiociny, brudne pieluchy i odchody szczurów.