W zeszłym tygodniu promocje w supermarketach Intermarche we Francji pokazały, co gotowi są zrobić Francuzi, aby dostać swój ulubiony produkt. 70-procentowa zniżka na słynny krem czekoladowo-orzechowy Nutella spowodowała zamieszki. Zdjęcia i filmy zamieszczane w mediach społecznościowych pokazują, że klienci przepychają się, szamoczą i walczą ze sobą, aby zdobyć słoiki Nutelli w supermarketach w całym kraju.

Francuski rząd zaapelował do supermarketów, aby powstrzymały się od promocji, które doprowadzają do tego rodzaju wydarzeń. - Spotkałem się wczoraj z dyrektorem Intermarche - powiedział minister gospodarki i finansów Bruno Le Maire. - Powiedziałem mu, że należy to zatrzymać. Nie możemy mieć takich scen co kilka dni we Francji - dodał.

Mimo, że Intermarche przeprosiło klientów za sceny, które miały miejsce podczas promocji Nutelii, od tego czasu sklep wprowadził także duże rabaty na kawę i pieluchy. Te również wywołały sceny histerii. - To było okropne. Poza kontrolą. Kiedy sklep się otwierał było tam około 250 osób. Kobiety walczyły ze sobą, żeby kupić pieluchy - powiedział kierownik sklepu gazecie "Republicain Lorraine”. - Musieliśmy wezwać policję - dodał.

Rząd Francji przygotowuje się do przedstawienia w późniejszym terminie ustawy, która zaostrzy przepisy dotyczące promocji w supermarketach. Le Maire zaapelował do Intermarche, aby "zaprzestał tego rodzaju promocji", mówiąc, że agresywne zachowania klientów w sklepach nie mogą zostać uznane za „normalne” i mieć więcej miejsca. Przypomniał także zarządowi Intermarche, że podobnie jak inne sieci supermarketów, "podpisali umowę, aby nie przeprowadzać tego typu promocji i muszą dotrzymać słowa".