Sprzedający ukrywający się za nickiem "blackteabowl" poinformował, że premier "nie posiada pudełka, ani instrukcji obsługi", a kupujący "musi go odebrać samodzielnie", ponieważ sprzedawca "nie jest gotów do tego, by dotknąć przedmiot sprzedaży".

O tym skąd można odebrać Camerona zwycięzca aukcji miał się dowiedzieć z osobnego maila - w opisie była tylko informacja, że będzie to miejsce w centrum Londynu. "Sprzedawca musi zapewnić własny transport" - zastrzegła osoba, która wystawiła premiera na sprzedaż.

Zanim eBay usunął aukcję cenę podbito 153 razy - i osiągnęła ona poziom niemal 66 tys. funtów.