Magdalena P. została we wtorek ostatecznie wydalona z zawodu. Została obwiniona o rażące naruszenie przepisów prawa i uchybienie godności sędziego.

Okazało się, że przez kilka miesięcy w 2003 r., pozostając w bliskiej relacji z adwokatem, orzekała w sprawach, w których występował on jako obrońca – co budzi wątpliwości co do bezstronności sędziego i stanowi przesłankę do wyłączenia sędziego od udziału w sprawie. Niektóre zarzuty zostały umorzone lub się przedawniły, od jednego została uniewinniona. Uznano ją za winną wydania w listopadzie 2003 r. wyroku o treści uzgodnionej z adwokatem.

– Negatywne zachowanie Magdaleny P. było na tyle czytelne, że trudno w tej sprawie prowadzić rozważania o wymiarze kary, zwłaszcza że winna była umyślnego przestępstwa przeciwko wymiarowi sprawiedliwości – uzasadniał SN.