Śledztwo w sprawie rzekomych nieprawidłowości w stadninie koni arabskich, w czasie gdy kierował nią Marek Trela, miało zakończyć się 9 października. Tak się jednak nie stało. – Postanowieniem prokuratora krajowego z 8 października 2018 r., na wniosek prokuratora nadzorującego, śledztwo przedłużono do 9 kwietnia 2019 r. – informuje Piotr Marko, rzecznik Prokuratury Regionalnej w Lublinie.
Dodaje, że powodem jest brak dwóch opinii, na które czekają śledczy. – Pierwsza to opinia uzupełniająca w zakresie zasad współpracy, skutków ekonomicznych i rozliczeń z firmą Polturf przy organizacji Dni Konia Arabskiego. Druga to nowa opinia zmierzająca do ustalenia skutków dla interesów finansowych i osiągnięcia celów hodowlanych zawieranych przez stadninę umów zagranicznej dzierżawy klaczy – tłumaczy prok. Marko.
Problem w tym, że to już kolejne przedłużenie śledztwa, toczącego się od 2016 r. z zawiadomienia Agencji Nieruchomości Rolnych (obecnie Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa). W dodatku już raz w 2017 r. prokuratura zapowiadała jego umorzenie.
Czytaj także: Stadnina, która rozsławiła polskie konie
Marek Szewczyk, autor bloga Hipologika.pl, który jako pierwszy poinformował o przedłużeniu śledztwa, twierdzi, że powodem jest brak dowodów obciążających byłego prezesa. – A przecież na kilka dni przed wyborami samorządowymi PiS nie może się przyznać do błędu – tłumaczy.