13 lat procesu z powództwa Komisji Nadzoru Finansowego przeciw zarządowi Warszawskiej Grupy Inwestycyjnej kończy się blamażem. Sąd niespodziewanie umorzył proces o 300 mln zł, jaki nadzór wytoczył im w imieniu ponad 600 oszukanych inwestorów z winy... KNF.
- Poszkodowani zaufali KNF i liczyli na to, że pomoże im odzyskać przynajmniej część środków. W rzeczywistości to co się stało z winy KNF przekreśliło wszelkie nasze szanse na dochodzenie tych roszczeń - mówi rozżalony jeden z byłych klientów WGI.
W tej jednej z najgłośniejszych afer finansowych ostatniego 20-lecia szefowie WGI Domu Maklerskiego zanim pojawiła się Amber Gold, Finroyal i GetBack, pod okiem Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (obecna Komisja Nadzoru Finansowego), w niespełna dwa lata (2004-2006) sprzeniewierzyli co najmniej ćwierć miliarda złotych, jakie zainwestowali ich klienci. Pieniądze klientów inwestowano na ryzykownym rynku walutowym Forex, wykazując zyski sięgające nawet kilkudziesięciu procent. Magnesem dla klientów byli znani ekonomiści i ludzie biznesu, którzy zasiadali we władzach spółek grupy WGI. Zadniem prokuratury i biegłych, wykazywane zyski były w dużej mierze wirtualne, a cała konstrukcja tego biznesu przypominała piramidę finansową (zyski wypłacano z wpłat kolejnych klientów). Przez rok (od kwietnia 2005 do kwietnia 2006 r.) WGI DM miał także licencję maklerską wydaną przez KPWiG (obecny KNF). Kiedy nadzór ją cofnął, klienci chcieli zamknąć rachunki ale wtedy wyszło na jaw, że spółka jest bez grosza.
Poza procesem karnym o niegospodarność (proces toczy się od 2013 r.), w 2006 r. ówczesny przewodniczący KPWiG wniósł do sądu pozew cywilny w imieniu i na rzecz poszkodowanych klientów WGI.
Proces toczył się przed warszawskim Sądem Okręgowym do lutego 2019 r. Niespodziewanie sąd wydał postanowienie o umorzeniu sprawy z winy Komisji Nadzoru Finansowego. Uzasadnienie jest dla Komisji miażdżące. Sąd stwierdza, że „nie może podjąć czynności w sprawie” bo KNF zweryfikował listy osób, które reprezentuje (KNF podał, że chodzi o 614 osób). „Do sprawy przystąpiło szereg osób, których roszczenie zostało ograniczone przez powoda”, sąd dociekał „na rzecz której z osób pozew jest popierany w całości, w części lub zostaje cofnięty”. Sąd w ostrych słowach wytknął KNF niekompetencję. „Powód jest przedstawicielem organu publicznego, jest reprezentowany przez trzech zawodowych pełnomocników procesowych, zaś biorąc pod uwagę