Stoi ona na Rynku Wielkim w Zamościu. Plac jest on stale monitorowany. W piątek wieczorem do szopki podszedł młody mężczyzna i coś przy niej robił, po czym szybko odszedł.
Okazało się, że był to złodziej, który zabrał figurkę Jezusa i schował ją pod kurtkę. – Intruz przy żłóbku zaniepokoił strażników, którzy mieli podgląd na Rynek Wielki – mówią policjanci.
Patrol straży pojechał na miejsce. Mundurowi zatrzymali mężczyznę, który jak odkryli ukradł jedną z postaci z szopki. Zaraz potem rzeźba Jezusa wróciła do szopki, a zatrzymany 30-latek trafił do komisariatu policji.
Mężczyzna był pijany. Miał pół promila w wydychanym powietrzu. – Zabrałem Jezusa, bo chciałem pokazać go znajomym – tłumaczył policjantom.
Mieszkaniec Piotrkowa Trybunalskiego usłyszał już zarzuty kradzieży. Grozi mu za to nawet do pięciu lat więzienia.