Nie kryją się z pedofilią

Niepokojąco rośnie liczba przypadków uwodzenia dzieci przez internet – wynika z danych policji.

Aktualizacja: 06.01.2016 22:26 Publikacja: 04.01.2016 20:00

Tylko w grudniu w Małopolsce zatrzymano sześć osób podejrzanych o uwodzenie dzieci przez internet. N

Tylko w grudniu w Małopolsce zatrzymano sześć osób podejrzanych o uwodzenie dzieci przez internet. Na zdjęciu jeden z aresztowanych

Foto: Komenda Wojewódzka Policji w Krakowie

Jedni podają się za nastolatków szukających przyjaciół, inni bez ogródek wyznają, że cel znajomości jest seksualny. Pedofile w coraz bardziej zuchwały sposób wyszukują w sieci małoletnie ofiary. Z danych policji wynika, że liczba przypadków uwodzenia dzieci z wykorzystaniem internetu alarmująco wzrosła.

W 2015 roku – do listopada – stwierdzono 258 takich przestępstw. Dwukrotnie więcej niż w całym 2014 roku – wynika z danych Komendy Głównej Policji, które poznała „Rzeczpospolita".

Policjanci i eksperci biją na alarm. Nie ma tygodnia, by nie wpadł amator seksu z nieletnimi. Pedofilów demaskują zarówno funkcjonariusze zwalczający cyberprzestępczość, jak i internauci wyczuleni na takie nadużycia.

– Zauważamy nasilenie tego rodzaju przestępstw. Tylko w grudniu zatrzymaliśmy sześciu podejrzanych o uwodzenie małoletnich – mówi Katarzyna Cisło z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.

Za tzw. grooming, czyli uwodzenie małoletnich poniżej 15. roku życia za pośrednictwem „systemu teleinformatycznego lub sieci telekomunikacyjnej", grozi do trzech lat więzienia. To nie odstrasza. O ile w 2010 r. stwierdzono jedynie sześć takich przestępstw, o tyle w 2014 r. było ich już 129.

Jeden z najbardziej bulwersujących przypadków dotyczy Lubelszczyzny.

– 31-latek poprzez portal społecznościowy proponował dziesięcioletniej dziewczynce spotkanie w celu seksualnym. Czujnością wykazała się matka, która kontrolowała, co dziecko robi w sieci, i zgłosiła nam tę sprawę – mówi Renata Laszczka-Rusek, rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.

Funkcjonariusze z Łęcznej najpierw namierzyli komputer pedofila, a później właściciela. Amatorem seksu z nieletnią okazał się mężczyzna prowadzący przy kościele dziecięcą scholę. – Rodzice byli zszokowani, miał bardzo dobrą opinię – dodaje Laszczka-Rusek. Analiza jego komputerów i telefonów wykaże, czy podobnych kontaktów nawiązał więcej.

Inny 46-letni uwodziciel dzieci, także z Lubelszczyzny, miał w mieszkaniu pokój zamykany na szyfrowy zamek. W nim sprzęt komputerowy służący do korespondencji z dziećmi, w tym laptopy, tablety i 11 telefonów komórkowych.

W Małopolsce w grudniu 2015 r. wpadło sześciu sprawców. – Za każdym razem mechanizm był podobny: nawiązanie kontaktu na czacie lub forum społecznościowym z 12–13-latkami i zaraz potem umówienie się na randkę – zaznacza Katarzyna Cisło. Jak dodaje, jeden ze sprawców czekał przed szkołą nastolatki, aż ta skończy lekcje.

W tropienie pedofilów coraz częściej angażują się internauci – dzięki nim wpadł 33-letni Stanisław C. z Nowej Huty. Podejrzewając, z kim mają do czynienia, internauci zaczęli korespondować z nim, udając trzynastolatkę. Mężczyzna się nabrał, zaczął romansować, wysyłać swoje nagie zdjęcia i proponować spotkanie, by „skonsumować" znajomość. Policjanci zatrzymali go, kiedy przyszedł na randkę.

Śledczy twierdzą, że sieciowi uwodziciele są coraz bardziej zuchwali.

– Kiedyś regułą było to, że podszywali się pod rówieśników nastolatek i więcej energii wkładali w obłaskawienie ofiary. Teraz wielu wprost mówi, że chodzi im o seks – zauważa Katarzyna Cisło.

W ilu przypadkach sprawcy wykorzystali dziecko – takich danych nie ma.

Eksperci i policjanci uważają, że wzrost tego typu przestępczości w statystyce to efekt lepszej wykrywalności.

– W komendach wojewódzkich są wyspecjalizowane komórki do monitorowania internetu, policjanci skuteczniej wychwytują treści przestępcze. Przygotowani są też do tego funkcjonariusze z wydziałów kryminalnych i dochodzeniowcy – mówi Marcin Szyndler, rzecznik KG Policji. – Badamy każdy sygnał od rodziców i nauczycieli – dodaje

– Monitorujemy ogólnodostępne fora, ale raczej nie podszywamy się pod nastolatki – dodaje policjant zwalczający cyberprzestępczość. Powód? – Tak zdobyte dowody padają w sądzie. Pedofil potem twierdzi, że policjant tak go nagabywał, udając dziecko, że odpowiedział na ofertę – dodaje.

Prof. Mariusz Jędrzejko, socjolog i terapeuta, zauważa, że żyjemy w czasach, w których ujawnianie się dewiacyjnych zachowań jest coraz częstsze, a pedofile wykorzystują ogromny postęp techniki. – Daliśmy dzieciom niesamowite narzędzie, jakim jest internet, ale nie ograniczamy kontaktu do przestrzeni poznawalnych emocjonalnie i zrozumiałych intelektualnie – tłumaczy. – Tymczasem wystarczy włączyć w komputerze filtry rodzicielskie, by odciąć dzieci od treści dla nich nieprzeznaczonych.

Jedni podają się za nastolatków szukających przyjaciół, inni bez ogródek wyznają, że cel znajomości jest seksualny. Pedofile w coraz bardziej zuchwały sposób wyszukują w sieci małoletnie ofiary. Z danych policji wynika, że liczba przypadków uwodzenia dzieci z wykorzystaniem internetu alarmująco wzrosła.

W 2015 roku – do listopada – stwierdzono 258 takich przestępstw. Dwukrotnie więcej niż w całym 2014 roku – wynika z danych Komendy Głównej Policji, które poznała „Rzeczpospolita".

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?