Z wnioskiem o ociągnięcie Niesiołowskiego do odpowiedzialności wystąpił Łódzki Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej.
Dzięki temu biznesmeni mieli zajmować intratne posady w spółkach Skarbu Państwa, a także na ich korzyść miały być podejmowane decyzje m.in. w samorządzie łódzkim.
Stefan Niesiołowski, oprócz korzyści materialnych, miał również przyjmować korzyści majątkowe w postaci umówionych i opłaconych spotkań z prostytutkami.
Niesiołowski zaprzecza i twierdzi, że w ogóle nie zna zatrzymanych i przesłuchiwanych już 7. godzinę biznesmenów. Jak twierdzi poseł, ma to być jedynie przykrywka dla ujawnionej przez "Gazetę Wyborczą" afery z budową Srebrna Tower w Warszawie i nagranych rozmów prezesa Kaczyńskiego w tej sprawie.