Z powodu deficytu miejsca w izbach zatrzymań i aresztach Opieka Penitencjarna powołała narodowy sztab w swoim głównym biurze w Norrköping, by na bieżąco rozwiązywać problemy z przepełnieniem. Kilka miesięcy temu próbowała zaradzić patowi, zwołując kryzysowe spotkanie z innymi władzami kraju. Rozważano osadzanie aresztowanych po dwóch w jednoosobowych celach.
Ciasnota w zakładach penitencjarnych to nie jest zjawisko nagłe, ale problem eskalował. Tylko w tym roku o sytuacji alarmowano kilkakrotnie. W Malmö policja ostrzegała, że nie jest w stanie zająć się podejrzanymi przestępcami. Mundurowym patrolującym w weekend region Południe, którzy transportowali aresztowane osoby, trzykrotnie odmówiono osadzenia podejrzanych w areszcie ze względu na kłopoty z wolnymi miejscami. Podobne przeszkody pojawiły sie w Göteborgu i Sztokholmie. Sytuację rozwiązał szef policji, decydując o przetrzymaniu podejrzanych w 24-godzinnym areszcie aż do czasu, gdy Opieka Penitencjarna zorganizuje dla nich transport. Szef Policji Krajowej Anders Thornberg poinformowł resort sprawiedliwości, jakie konsekwencje dla pracy funkcjonariuszy mają przepełnione więzienia. Wyjaśnił też, że to wynik zatrzymywania i aresztowania większej niż dotychczas liczby osób. Policja konfiskuje więcej narkotyków i broni. Wyniki dochodzeń świadczą też o pozytywnym rozwoju sytuacji, z czego szef Policji Krajowej jest dumny. By jednak praworządność nie uległa erozji i praca policji przebiegała sprawnie, cały aparat sprawiedliwości musi nadążać za przyrostem przyszłej klienteli zakładów karnych.