W połowie marca 5,5 tys. młodych kandydatów do korporacji adwokackiej i radcowskiej pisało egzamin zawodowy. Miesiące nauki, cztery dni gigantycznego stresu i w piątek wieczorem, w ostatnim dniu egzaminu, uczucie ulgi.
Niestety, nie na długo. Na aplikanckich forach zawrzało. Był przeciek w jednej z komisji w Warszawie. Jeden ze zdających egzamin adwokacki z prawa cywilnego wśród orzeczeń, które można mieć przy sobie w czasie egzaminu, miał też zaznaczone dużym wykrzyknikiem. Nagle wiele osób zaczęło kserować to orzeczenie. Kopiowany wyrok dotyczył sprawy podziału majątku – i właśnie takie było zadanie do rozwiązania. Członkowie komisji, w której doszło do przecieku, po zapoznaniu się z treścią zadania uznali, że „istnieje istotna zbieżność pomiędzy niektórymi elementami stanu prawnego orzeczenia i treścią zadania". Sprawa trafiła do prokuratury. Trwa postępowanie sprawdzające. Lada dzień ma zapaść decyzja, czy postępowanie zostanie wszczęte, czy prokuratura odmówi zajęcia się sprawą.