Policja bezpieczeństwa (SÄPO) przedstawiła coroczny raport z działalności. Znacznie ciekawsze niż dokument jest jednak to, co mówi w komentarzu do niego.
Czytaj także: Zatrważający raport Ministerstwa Sprawiedliwości o resocjalizacji więźniów
Według szefa policji bezpieczeństwa Klasa Friberga w kręgach skrajnej prawicy Szwecji są osoby zdolne do popełnienia zbrodni. Usiłują przemocą wywierać wpływ na opiniodawców i decydentów, co jest bardzo groźne z demokratycznego punktu widzenia – zaznacza Friberg. W środowisku skrajnej prawicy krąży multum różnych ideologii. Nie można wykluczyć, że znalazłyby się w nim jednostki, które nie cofnęłyby się przed przeprowadzeniem ataku na miarę Christchurch – dodaje Friberg.
W kraju eskalowały także radykalne nurty ideologiczne. Chodzi o osoby, które na forach propagują idee o własnej supremacji i które chciałyby zmienić porządek społeczny przemocą. Ekstremistyczna propaganda może inspirować bliskie neonazizmowi przemoc i popełniający zbrodnie ruch „białej władzy". Oba te nurty zbliżają się do siebie i przenikają.
Choć w raporcie jako największe zagrożenie, jeżeli chodzi o zdolność przeprowadzenia zamachu terrorystycznego w Szwecji, wymienia się dżihadystów, warto też zwrócić uwagę na inne fakty. Otóż neonazistowska partia Nordycki Ruch Oporu (NMR), która stawia sobie za cel stworzenie północnoeuropejskiej republiki narodowego socjalizmu, wzięła po raz pierwszy w ubiegłym roku udział w wyborach do szwedzkiego parlamentu. Policja bezpieczeństwa ocenia, że liczba neonazistów, którzy popełniają przestępstwa lub namawiają do zbrodni i wyznaczyli sobie za cel zmianę porządku społecznego, wzrosła. Wpływa to na bezpieczeństwo królestwa. Nordycki Ruch Oporu znów otrzymał pozwolenie na manifestację 1 maja. Ma się odbyć w dwóch miejscowościach: Ludvika i Kungälv, w których organizacja czuje się silna (choć we wrześniowych wyborach do gmin na neoznazistów głosowało tam zaledwie około stu osób).