Sondaż: Pomnik prałata nie powinien runąć na chodnik

Jeśli Kościół chce być traktowany serio, musi wyjaśnić sprawę ks. Jankowskiego i zmienić styl przekazu.

Aktualizacja: 27.02.2019 06:56 Publikacja: 26.02.2019 18:33

Franciszek otrzymał w zeszłym tygodniu raport od stowarzyszenia "Nie lękajcie się”

Franciszek otrzymał w zeszłym tygodniu raport od stowarzyszenia "Nie lękajcie się”

Foto: Facebook/Joanna Scheuring - Wielgus

Obalenie pomnika ks. Henryka Jankowskiego było starannie wyreżyserowane i było aktem wandalizmu. Nie powinno być tak, że taka symboliczna kara jest wymierzana przed znalezieniem prawdy – tak nocne usunięcie pomnika kapelana Solidarności w Gdańsku komentował na łamach „Rz" o. Adam Żak, koordynator ds. ochrony dzieci i młodzieży przy Episkopacie Polski.

Podobnego zdania jest blisko połowa ankietowanych przez IBRiS Polaków. Sondaż dla „Rz" pokazał, że 49 proc. respondentów krytycznie oceniło akcję trzech aktywistów. Odmiennego zdania było 31 proc. ankietowanych.

Sposób usunięcia monumentu ks. Jankowskiego nie spodobał się wyborcom większości partii. Źle ocenia go 67 proc. elektoratu PiS, 57 proc. Kukiz'15, 56 proc. głosujących na SLD. Także połowa elektoratów PO i PSL oceniła akcję źle. Spodobała się ona tym, którzy chcą głosować na Roberta Biedronia. Aż 76 proc. potencjalnego elektoratu Wiosny poparło przewrócenie pomnika.

Wyniki sondażu IBRiS wyglądają ciekawie, jeśli spojrzy się na miejsce zamieszkania respondentów. Najbardziej krytyczni wobec obalenia pomnika są mieszkańcy metropolii oraz wsi. Odpowiednio 59 i 52 proc. W miastach o liczbie mieszkańców między 50 a 250 tys. mieszkańców nie spodobało się to połowie ankietowanych, ale aż 28 proc. z nich albo nie słyszała o akcji, albo nie ma o niej wyrobionego zdania.

Akcja spodobała się osobom mieszkającym w dużych miastach (250–500 tys. mieszkańców) – 48 proc. z nich poparło usunięcie pomnika, a 36 proc. miało zdanie odmienne.

Papierek lamusowy

Czy ogólny wynik tego badania (49 proc. źle oceniających akcję usunięcia pomnika) można uznać za sygnał, że Polaków nie interesuje wyjaśnienie zarzutów molestowania seksualnego, o które oskarżany jest nieżyjący już kapłan? To zbyt daleko idąca teza. W badaniu pytaliśmy bowiem tylko o sposób usunięcia pomnika, a nie jego zasadność.

Na konieczność wyjaśnienia tej sprawy zwraca uwagę coraz więcej osób. Nie tylko działacze fundacji „Nie lekajcie się", którzy opisali ją w dokumencie przekazanym w ub. tygodniu papieżowi, ale także wiele środowisk katolickich, wielu księży – w tym o. Adam Żak – a także, chociaż nieoficjalnie, kilku biskupów.

W sytuacji, w której Episkopat Polski mówi, że jest zainteresowany wyjaśnieniem wszystkich spraw dotyczących molestowania, także tych z przeszłości, trudno jest zrozumieć opór abp. Sławoja Leszka Głódzia.

Nie idzie tu wszak o proces w stylu papieża Stefana VI, który kazał wykopać z grobu rozkładające się ciało swego poprzednika Formozusa, postawił go przed sądem, zdetronizował, osądził i pochował ostatecznie w zbiorowej mogile. Nie chodzi o to, by podeptać godność człowieka, który niewątpliwie odgrywał ważną rolę w okresie komunizmu. Tych zasług, chociaż niektórzy usiłują to robić, nie da się wymazać nie tylko z jego życiorysu, ale też z historii Solidarności, Kościoła i Polski.

Idzie o elementarną sprawiedliwość, jaką Kościół winien jest ewentualnym ofiarom kapłana, które przełamały swój strach, ból i po latach zdecydowały się o tym opowiedzieć.

Sprawa ks. Jankowskiego jest w istocie testem dla Kościoła w Polsce, swoistym papierkiem lakmusowym. O konieczności dostrzeżenia różnych zaniedbań, które pojawiały się w procesach wyjaśniania zarzutów molestowania, o konieczności zwrócenia się ku ofiarom wiele przecież mówiono na zakończonym kilka dni temu szczycie w Watykanie. Jak Kościół chce skłonić inne ofiary do przerwania milczenia, jeśli będzie działał tak, jak w tej właśnie sprawie? Czy jej odwlekanie to właściwy sposób na udowodnienie, że temat pedofilii rzeczywiście traktuje serio? Chyba nie.

Brak strategii

Na watykańskim szczycie sporo mówiło się o transparentości działań Kościoła, wiele uwagi poświęcono też sposobowi jego komunikowania się ze społeczeństwem.

Nie od dziś wiadomo, że to jedna z bolączek Kościoła. Co wynika bowiem z tego, że ma on wypracowane odpowiednie procedury postępowania, co z tego, że górna granica wieku osoby, którą uznaje się za małoletnią, jest wyższa niż w prawie cywilnym, cóż z tego, że dłuższe są okresy przedawnienia, jeśli nie potrafi się o tym w sposób jasny i zdecydowany mówić?

Z taką sytuacją mamy niestety do czynienia w Polsce. Mimo że sprawy molestowania seksualnego wałkujemy już blisko od dekady, Kościół do dziś, choć temat podejmował, to jednak nie opracował żadnej strategii działań medialnych. Na marne idzie praca wielu dziennikarzy, księży i niektórych biskupów, którzy próbują dotrzeć z tym przekazem do opinii publicznej, gdy ich wysiłki błyskawicznie są niweczone.

Przykład? Nie trzeba długo szukać. Wystarczy obejrzeć poniedziałkowe wydanie „Kropki nad i" Moniki Olejnik w TVN 24, w którym gościem był rzecznik Episkopatu Polski ks. Paweł Rytel-Andrianik. Indagowany w różnych sprawach dotyczących molestowania przez 20 minut nie wypowiedział żadnego sensownego zdania. A przecież mówił w imieniu wszystkich biskupów!

Jest rzecznik episkopatu bardzo miłym i uczynnym człowiekiem. Ładnie się uśmiecha, posiada umiejętność sprawnego pisania komunikatów. Brakuje mu jednak daru mówienia o sprawach tak trudnych jak molestowanie nieletnich. I jeśli biskupi chcą, by ich głos w tym temacie był jasny i słyszalny, jeśli chcą być traktowani serio, to do mówienia o tym powinni chyba wyznaczyć inną osobę.

Obalenie pomnika ks. Henryka Jankowskiego było starannie wyreżyserowane i było aktem wandalizmu. Nie powinno być tak, że taka symboliczna kara jest wymierzana przed znalezieniem prawdy – tak nocne usunięcie pomnika kapelana Solidarności w Gdańsku komentował na łamach „Rz" o. Adam Żak, koordynator ds. ochrony dzieci i młodzieży przy Episkopacie Polski.

Podobnego zdania jest blisko połowa ankietowanych przez IBRiS Polaków. Sondaż dla „Rz" pokazał, że 49 proc. respondentów krytycznie oceniło akcję trzech aktywistów. Odmiennego zdania było 31 proc. ankietowanych.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Wydarzenia
Nie mogłem uwierzyć w to, co widzę
Wydarzenia
Polscy eksporterzy podbijają kolejne rynki. Przedsiębiorco, skorzystaj ze wsparcia w ekspansji zagranicznej!
Materiał Promocyjny
Jakie możliwości rozwoju ma Twój biznes za granicą? Poznaj krajowe programy, które wspierają rodzime marki
Wydarzenia
Żurek, bigos, gęś czy kaczka – w lokalach w całym kraju rusza Tydzień Kuchni Polskiej