Marek Suski komentował słowa byłej premier Beaty Szydło, która w Sejmie broniła swojej decyzji o przyznaniu nagród dla ministrów i wiceministrów. 

Rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska powiedziała, że na początku roku pracownicy Kancelarii Prezesa Rady Ministrów otrzymali nagrody, ale pieniądze nie zostały przez nich przyjęte.

Suski powiedział w Polsat News, że zwrócił nagrodę, gdy dowiedział się, że została mu przyznana. 

– Kiedy się dowiedziałem, że została przelana z automatu, to poszedłem do banku i odesłałem - 3100 zł - powiedział szef gabinetu politycznego premiera.

Polityk PiS przyznał, że partia stała się ofiarą własnej kampanii wyborczej. - Obiecaliśmy i będziemy słowa dotrzymywać - dodał Suski.