Rosja - Japonia: Poeta kontra szef mafii

Rosyjsko-japońskie rozmowy o podpisaniu traktatu pokojowego znów skończyły się niczym.

Aktualizacja: 05.09.2019 21:09 Publikacja: 05.09.2019 17:57

Władywostok 5 września, Shinzo Abe i Władimir Putin

Władywostok 5 września, Shinzo Abe i Władimir Putin

Foto: AFP

– Władimirze, zróbmy razem wszystko, by iść naprzód, póki nie osiągniemy celu – apelował we Władywostoku japoński premier Shinzo Abe do gospodarza spotkania, prezydenta Putina. Warunkiem podpisania traktatu jest rozstrzygnięcie problemu Wysp Kurylskich, zajętych przez ZSRR w 1945 roku, które Japonia uważa za swoje terytorium.

– Na pierwszy rzut oka wszystko wydaje się takie proste, ale ten kłopot dostaliśmy w spadku z przeszłości – wymijająco odpowiadał rosyjski prezydent. – Jest mnóstwo problemów związanych z podpisaniem traktatu pokojowego, które nie dotyczą tylko stosunków dwustronnych. Są problemy związane z bezpieczeństwem (...) i zobowiązania Japonii wobec państw trzecich, w tym USA – dodał.

W poprzednich latach Kreml domagał się, by Tokio zobowiązało się do nierozmieszczania na zwróconych ewentualnie wyspach amerykańskich baz. Teraz doszedł nowy zarzut: Japonia buduje swoją obronę antyrakietową w oparciu o amerykańskie systemy Aegis. Moskwa uważa, że będą one częścią amerykańskiego ogólnoświatowego systemu antyrakietowego i sądzi, że jej to zagraża. Tokio tłumaczy, że niepokoi się północnokoreańskimi postępami w budowie rakiet balistycznych i głowic jądrowych do nich.

Dobre i lepsze

Mimo to Putin potwierdził we Władywostoku swoje zeszłoroczne zobowiązanie, że Rosja będzie szukała rozwiązania sporu na podstawie deklaracji ZSRR z 1956 roku. Przewidywała ona podział archipelagu między Moskwę i Tokio (z czterech głównych wysp każdy dostałby po dwie).

– W Rosję można tylko wierzyć – mówił japoński premier, cytując rosyjskiego XVIII-wiecznego poetę Fiodora Tiutczewa. – Nie jestem Tiutczewem, ale mogę powiedzieć, że z Japonią też inaczej się nie da. Jest tylko jeden sposób budowy stosunków z Japonią: to wiara, zaufanie – tłumaczył.

– Dobre słowo jest dobre, ale dobre słowo i rewolwer Smith and Wesson są jeszcze lepsze – usłyszał w odpowiedzi od Putina cytat przypisywany szefowi chicagowskiej mafii Alowi Capone.

Wcześniej doradca rosyjskiego prezydenta Jurij Uszakow powiedział, że „pozycja Rosji jest jasna", co oznaczało zapowiedź odmowy ustępstw wobec Tokio. Obecnie Rosja ma dyplomatyczną przewagę nad swoim sąsiadem, bowiem skonfliktowany jest on ze wszystkimi innymi państwami w regionie. – Tokio szuka teraz wsparcia Rosji, zarówno w starych konfliktach z Chinami, jak i w nowym, który nagle wybuchł z Seulem – uważa rosyjski japonista Oleg Kazakow.

Kto czego potrzebuje

Nie zważając na to, tuż przed samym spotkaniem we Władywostoku japońskie MSZ przekazało Moskwie oświadczenie protestujące przeciw otwarciu na jednej z kurylskich wysp zakładów przetwórstwa rybnego. Japonię szczególnie ubodło to, że pozdrowienia z tej okazji przekazał załodze prezydent Putin, znajdujący się już we Władywostoku i oczekujący tam na Abe. – W pozycji naszego rządu (w sprawie Kurylów) nie ma żadnych zmian – oświadczył sekretarz generalny gabinetu Yoshida Suga.

– Wysyłanie przez Japonię protestów w sprawie Wysp zamieniło się już w rutynę, nikt na to nie zwraca uwagi. W ciągu roku zbiera się ich setka – powiedział z kolei emerytowany rosyjski generał Jewgienij Bużinskij. Dotychczas bowiem protesty Tokio wywoływała głównie aktywność rosyjskich wojskowych na tych wyspach.

Ale Moskwa również chciałaby coś uzyskać od Tokio: inwestycje na swoim Dalekim Wschodzie. Tamtejsze regiony są dotowane z centrum, w ciągu ostatnich tygodni Putin musiał kilkakrotnie odpierać zarzuty, że Daleki Wschód jest finansowym balastem dla Rosji.

– Część tokijskiej elity wiąże inwestycje z koniecznością rozwiązania problemów politycznych. Ale są i tacy, którzy chcą, by oba procesy rozwijały się niezależnie od siebie – uważa rosyjski ekonomista Nikita Maslennikow. Sam Abe przypomniał, że Japonia już zainwestowała tam 15 mld dolarów „i zamierza więcej".

– Władimirze, zróbmy razem wszystko, by iść naprzód, póki nie osiągniemy celu – apelował we Władywostoku japoński premier Shinzo Abe do gospodarza spotkania, prezydenta Putina. Warunkiem podpisania traktatu jest rozstrzygnięcie problemu Wysp Kurylskich, zajętych przez ZSRR w 1945 roku, które Japonia uważa za swoje terytorium.

– Na pierwszy rzut oka wszystko wydaje się takie proste, ale ten kłopot dostaliśmy w spadku z przeszłości – wymijająco odpowiadał rosyjski prezydent. – Jest mnóstwo problemów związanych z podpisaniem traktatu pokojowego, które nie dotyczą tylko stosunków dwustronnych. Są problemy związane z bezpieczeństwem (...) i zobowiązania Japonii wobec państw trzecich, w tym USA – dodał.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 793
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 792
Świat
Akcja ratunkowa na wybrzeżu Australii. 160 grindwali wyrzuconych na brzeg
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 791
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 790