Łącznie 150-200 mln tuczników padnie albo zostanie zlikwidowane w ogniskach epidemii — uznali analitycy sektora rolnego tego banku. Wymieniona przez nich liczba zakłada likwidację niemal połowy stada trzody chlewnej w tym kraju, ocenianego na 360 mln sztuk pod koniec 2018 r. Dane liczbowe ogłoszono w czasie, gdy wielu przedstawicieli sektora hodowli wskazuje, iż rozchodzenie się pomoru jest znacznie większe od informacji podawanych przez władze — pisze Reuter.

Zdaniem przewodniczącego francuskiej organizacji hodowców Inaporc, Guillaume Roué, kontynent azjatycki straci 20-40 proc. pogłowia świń z powodu ASF w Chinach. Tylko w tym kraju straty wyniosą 20 mln ton, czyli równowartość produkcji europejskiej — dodał.

Walka z pomorem zmniejszy podaż wieprzowiny w tym roku o 30 proc. wobec 2018 r. To z kolei wywoła wzrost popytu w imporcie głównie z krajów europejskich i ze Stanów, a zmniejszy zapotrzebowanie na pasze na bazie soi. Ekspert Rabobanku od światowego rynku białka zwierzęcego Justin Sherrard stwierdził, że skala pomoru nie ma precedensu.

Perspektywa masowego uboju wywołała już wzrost cen w Europie. Na rynku wieprzowiny bretońskiej w Plérin wzrosły w ciągu 4 sesji na początku kwietnia o 20 centymów do 1,38 euro za kilogram. Na innych rynkach europejskich zanotowano wzrost cen o 30 centymów — podał portal leletegramme.fr.

Na Chiny przypada niemal połowa mięsa wieprzowego na świecie, dotychczas zlikwidowano 1,010 mln świń. Od sierpnia 2018 naliczono 124 ogniska choroby groźnej dla zwierząt ale nie dla ludzi, wirusy ASF dotarły już do wszystkich prowincji włącznie z Tybetem, poza położoną na południu wyspą Hainan.