Tylko w ciągu roku areał upraw wzrósł o 79 proc. W aptekach i drogeriach coraz częściej widać kosmetyki z CBD, a same konopie mają także zastosowanie w przemyśle. W Polsce pojawia się coraz więcej firm. Ostatnie dwa rekordy zbiórek crowdfundingowych należały właśnie do firm związanych z branżą konopną - Kombinatu Konopnego oraz CanPoland, który handluje medyczną marihuaną.
W opracowanym w lipcu 2020 roku raporcie, Polityka Insight wskazuje, że na początku lat 30. XX wieku konopie przemysłowe w Polsce zasiane były na obszarze 30 tys. ha. Były to przede wszystkim uprawy w okolicach Lublina i na Nizinie Śląskiej. W raporcie czytamy także, że podobny areał istniał w Polsce aż do lat 60. Później popularność konopi zaczęła spadać na rzecz tańszych tekstyliów ropopochodnych oraz lnu i bawełny. Na utratę popularności wpływ także miały kampanie na rzecz walki z narkomanią. Wielu urzędników myliło zwykłe konopie z konopiami indyjskimi - pisze Business Insider Polska.
Ożywienie w branży nastąpiło w momencie wprowadzenia dopłat unijnych do upraw konopi przemysłowych. W latach 2014-2020, nastąpił znaczny wzrost areału upraw. Do tego doszedł także wzrost popularności produktów zawierających CBD, a także na oleje konopne.
Polityka Insight pisze, że z danych na temat wniosków o dopłaty do upraw konopi przemysłowych wynika, że obszar zasiewów różnymi odmianami zwiększył się w 2019 r. o 79 proc. w ujęciu rocznym i przekroczył 3 tys. ha. Jest to największy wzrost od momentu przystąpienia Polski do Unii Europejskiej i jeden z największych w całym rolnictwie.
W 2019 roku o dopłaty zawnioskowało 318 rolników, czyli o 140 więcej niż w 2018 r. i blisko trzykrotnie więcej niż w 2015 r., kiedy rolnicy po raz pierwszy wnioskowali o płatności bezpośrednie do uprawy konopi przemysłowych.