Niemiecka sieć dyskontów Aldi ma duży problem w swoim kraju ojczystym. We wtorek setki rolników przybyło traktorami pod centra dystrybucyjne sieci w kilku landach, blokując przejazd i utrudniając dostawy towarów Aldi do sklepów.

Najgorzej sytuacja wygląda w Dolnej Saksonii. Jak podała tamtejsza policja, protestujący zastawili co najmniej osiem ośrodków dystrybucyjnych Aldi na terenie landu, a niektóre z nich zostały otoczone przez nawet 200 traktorów. Z kolei w mieście Greven w Nadrenii Północnej-Westfalii zanotowano około 50 traktorów przy jednym z zakładów, a w Montabaur w Nadrenii-Palatynat blokadę stworzyło kilkanaście pojazdów - donosi agencja DPA.

Rolnicy chcą w ten sposób zwrócić uwagę na spadające ceny produktów rolnych i niesprawiedliwe traktowanie ich przez sieci handlowe. Jak twierdzą, supermarkety i sprzedawcy detaliczni nie obniżyli cen swoim klientom, co znaczy, że bogacą się kosztem rolników. Protesty rolników trwają już od tygodni i były wcześniej skierowane na takie niemieckie sieci sklepów, jak Lidl, Edeka i Rewe.

Rzecznik grupy protestujących rolników Land schafft Verbindung podał po południu, że blokady w Dolnej Saksonii zostały już zakończone po tym, jak Aldi zaprosiło demonstrantów do rozmów - cytuje DPA.