Instytut Wymiaru Sprawiedliwości przeanalizował setki spraw, by zbadać sposób funkcjonowania przepisów kodeksu rodzinnego i opiekuńczego dotyczących ustalania kontaktów z dziećmi osób innych niż ich rodzice. Z tego instrumentu korzysta wiele rozbitych rodzin, które próbują utrzymać więzi z małoletnimi dziećmi par, które postanowiły się rozstać.
Raport dowodzi, że w większości przypadków sprawy takie mają szczęśliwe zakończenie i kontakty udaje się uzgodnić.
Zgodnie z art. 113[6] k.r.o. z wnioskiem o ustalenie kontaktów mogą wystąpić określeni krewni dziecka (jego rodzeństwo i dziadkowie), powinowaci w linii prostej bez oznaczenia stopnia powinowactwa. W trzeciej grupie znalazły się natomiast osoby, które są w stanie wykazać, że sprawowały nad małoletnim pieczę i czyniły to przez czas, który może zostać oceniony jako „dłuższy".
Z omawianego artykułu korzystają w praktyce jednak przede wszystkim dziadkowie. Na 472 postępowania przeanalizowane przez IWS (które dotyczyły ustalenia kontaktów z 619 dziećmi) aż 415 zainicjowanych zostało przez seniorów rodu. Ta statystyka nie dziwi prawników zajmujących się prawem rodzinnym.
– Prowadzę sprawy o kontakty i rzeczywiście – po rodzicach – to dziadkowie najczęściej decydują się na sądowe uregulowanie spotkań z wnukami. Dla sądów nie są to jednak sprawy łatwe – wymagają doświadczenia i intuicji. Czasem dziadkowie są bowiem wykorzystywani jako strona sporu w sprawie np. o rozwód. A oczywiste jest, że powinni pozostawać obiektywni i mimo konfliktu myśleć o dobru dziecka – mówi adwokat Marcin Muśnicki.