Reklama

Zandberg: Biedroń jest świadomy, że nie zostanie królem dżungli w ciągu najbliższych 24 godzin

- Roberta Biedronia, Włodzimierza Czarzastego i Adriana Zandberga łączy zdecydowanie więcej, niż wspomniane grono z Romanem Giertychem, Kazimierzem Ujazdowskim, albo skrajnymi neoliberałami, którzy np. mówią o tym, żeby rozmontować polski system ochrony zdrowia - zauważył Adrian Zandberg, komentując możliwą koalicję wyborczą lewej strony sceny politycznej.

Aktualizacja: 10.07.2019 18:58 Publikacja: 10.07.2019 16:39

Zandberg: Biedroń jest świadomy, że nie zostanie królem dżungli w ciągu najbliższych 24 godzin

Foto: Fotorzepa/ Jakub Mikulski

qm

Zandberg w RMF FM zauważył, że po wyborach do Parlamentu Europejskiego "na lewo od PiS-u wszyscy są poobijani". - I to jest dobra informacja - zaznaczył. - Bo dzięki temu, że Robert Biedroń jest poobijany, jest świadomy, że nie zostanie królem dżungli w ciągu najbliższych 24 godzin. Dzięki temu, że Razem też dostało po plecach, dzięki temu, że SLD jest świadome, że dla nich jakimś takim szklanym sufitem jest 5 procent, którego sami nie przekroczą, ta sytuacja jest o tyle dobra, że daje szansę na to, że nikomu nie uderzy sodówka do głowy - tłumaczył.

- Myślę, że dla Roberta Biedronia te wybory to był kubeł zimnej wody, który spadły mu na głowę. Dla nas także - zaznaczył polityk Razem. - Mądrość w podejmowaniu decyzji polega na tym, żeby ocenić warunki, które są tu, teraz i dzisiaj. Moja odpowiedzialność to jest odpowiedzialność za to, żeby lewicowi wyborcy mogli zagłosować na lewicowy program - zapowiedział.

- Tu i teraz powiem, że Roberta Biedronia, Włodzimierza Czarzastego i Adriana Zandberga łączy zdecydowanie więcej, niż wspomniane grono z Romanem Giertychem, Kazimierzem Ujazdowskim, albo skrajnymi neoliberałami, którzy np. mówią o tym, żeby rozmontować polski system ochrony zdrowia - dodał członek zarządu Razem.

6 lipca PSL zarekomendował opozycji stworzenie dwóch bloków przed wyborami parlamentarnymi, które odbędą się jesienią. Zgodnie ze słowami prezesa PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza jeden blok miałby być "umiarkowanie centrowy", a drugi lewicowy.

- Nie wyobrażam sobie koalicji z ugrupowaniami lewicowymi. Zapraszamy do budowy Koalicji Polskiej, do budowy umiarkowanego centrum - apelował Kosiniak-Kamysz.

Reklama
Reklama

Wcześniej politycy PSL deklarowali, że dla ludowców możliwe są tylko dwa scenariusze: albo start w ramach tworzonej przez siebie Koalicji Polskiej, pod szyldem PSL; albo startowanie w bloku z PO, ale bez lewicy. O tym, że inne opcje nie wchodzą w grę mówił m.in. Eugeniusz Kłopotek.

Tymczasem lider PO Grzegorz Schetyna deklaruje, że jest zwolennikiem jak najszerszej koalicji. - Jestem zwolennikiem budowania od 38,5 proc. w górę, bo taki był wynik Koalicji Europejskiej - mówił przed kilkunastoma dniami lider Platformy.

SLD w wewnątrzpartyjnym referendum zdecydowało, że w wyborach parlamentarnych w 2019 roku wystartuje w koalicji. Spośród uczestników referendum 10888 osób opowiedziało się za startem w ramach koalicji, a 2218 głosowało za samodzielnym startem SLD w wyborach.

Pod koniec czerwca Rada Krajowa Wiosny Roberta Biedronia upoważniła lidera tej partii do rozmów na temat ewentualnej koalicji z Koalicją Europejską. Wcześniej Biedroń wielokrotnie deklarował, że jego partia pójdzie do wyborów pod własnym szyldem.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Karol Nawrocki w rocznicę powstania Radia Maryja: Głosiciel prawdy, jedności i wierności
Warszawa
Dokumenty Aleksandra Kwaśniewskiego trafiły do archiwum. Gdzie będzie można je zobaczyć?
Polityka
Donald Tusk: Tak długo, jak KO będzie u władzy, Polska będzie bezpieczna
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Polityka
Sejm nie odrzucił weta Nawrockiego. Tusk: To bardzo dziwnie wygląda
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama