Petycja Razem: Zmiany w kodeksie od kolejnych wyborów

Partia Razem złożyła petycję w której postuluje zmiany w Kodeksie wyborczym. Propozycja zakłada, że Sejm mógłby zmieniać zapisy dotyczące przebiegu dopiero kolejnych wyborów, a nie najbliższych danego typu.

Publikacja: 23.11.2017 15:22

Petycja Razem: Zmiany w kodeksie od kolejnych wyborów

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

W czwartek w Sejmie trwa pierwsze czytanie, projektu zmian w Kodeksie wyborczym, autorstwa PiS, który zakłada m.in. wprowadzenie dwukadencyjności wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, likwidację jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do rad gmin, zmniejszenie liczebności mandatów w okręgach wyborczych do rad powiatów i sejmików województw. Projekt przewiduje ponadto reformę Państwowej Komisji Wyborczej. Zmiany miałyby wejść już przed najbliższymi wyborami do samorządu, zaplanowanymi na 2018 rok.

Część ekspertów uważa, że jeśli proponowane przez PiS rozwiązania wejdą w życie, to przyszłoroczne wybory będą zagrożone. Według Wojciecha Hermelińskiego, szefa Państwowej Komisji Wyborczej, "nierealne" jest, aby w tak krótkim czasie zrealizować założenia zawarte w projekcie PiS.

Podobnie uważają działacze partii Razem, którzy jednocześnie chcą zablokować możliwość dostosowywania ordynacji "pod siebie" przez partię aktualnie rządzącą. Politycy Razem uważają, że PiS dąży do ograniczenia wolności wyborów. - Zaczęło się od prób przejęcia Sądu Najwyższego, który stwierdza ważność wyborów. Teraz PiS chce ustalić takie zasady przeprowadzania wyborów, żeby zagwarantować sobie jak najlepszy wynik - wymieniał Maciej Konieczny z zarządu partii.

- Zgodnie z naszą propozycją zmiany dotyczące trybu zgłaszania kandydatów, przeprowadzania wyborów, zasad ustalania wyników czy podziału mandatów w danym organie mogłyby wejść w życie po upływie 14 dni od ogłoszenia wyników wyborów do tego organu - poinformowała Dorota Olko, rzeczniczka prasowa Razem. - Dzięki przyjęciu tej zasady wyborcy będą mogli mieć pewność, że nikt nie układał reguł "pod siebie" - dodała.

- Nie zmienia się reguł w trakcie gry. Majstrowanie przy zasadach najbliższego głosowania to poważne zagrożenie dla wolnych wyborów. Partia rządząca może w ten sposób bardzo łatwo zagwarantować sobie znaczącą przewagę. To tak jakby sędzia grał w jednej z rywalizujących drużyn - komentował z Konieczny.

W czwartek w Sejmie trwa pierwsze czytanie, projektu zmian w Kodeksie wyborczym, autorstwa PiS, który zakłada m.in. wprowadzenie dwukadencyjności wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, likwidację jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do rad gmin, zmniejszenie liczebności mandatów w okręgach wyborczych do rad powiatów i sejmików województw. Projekt przewiduje ponadto reformę Państwowej Komisji Wyborczej. Zmiany miałyby wejść już przed najbliższymi wyborami do samorządu, zaplanowanymi na 2018 rok.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Grzegorz Braun kandydatem Konfederacji w wyborach do PE
Polityka
Spięcie w Sejmie. Wicemarszałek do Bąkiewicza: Proszę opuścić salę
Polityka
„Karczemna kłótnia” w PiS po decyzji o listach. Okupacja drzwi do gabinetu Jarosława Kaczyńskiego
Polityka
Afera zegarkowa w MON. Mariusz Błaszczak: Trzeba wyciągnąć konsekwencje
Polityka
Zmiana prokuratorów od Pegasusa i ogromna presja na sukces