Nieuprawnione występowanie przed sądem, a wpis na listę radców prawnych

Nadal nie wiadomo, czy występowanie w postępowaniu sądowym w charakterze pełnomocnika strony bez posiadania ku temu odpowiedniego tytułu, stanowi przeszkodę do wpisu na listę radców prawnych.

Aktualizacja: 06.06.2016 14:34 Publikacja: 06.06.2016 14:01

Nieuprawnione występowanie przed sądem, a wpis na listę radców prawnych

Foto: 123RF

Sprawa, jaka trafiła do Naczelnego Sądu Administracyjnego dotyczyła Wojciecha K. (dane zmienione), który w 2014 roku pozytywnie zdał egzamin radcowski, jednak samorząd zawodowy odmówił mu wpisu na listę radców prawnych. Do egzaminu podszedł bez odbywania aplikacji, legitymując się odpowiednią praktyką.

Rada OIRP w K., odmawiając wpisu oparła się na ustaleniach, zgodnie z którymi Wojciech K., mimo braku koniecznych uprawnień formalnych, tj. nie będąc aplikantem radcowskim, ani tym bardziej radcą prawnym, wystąpił w postępowaniu sądowym w charakterze pełnomocnika procesowego. Zdaniem organu samorządu, występowanie w postępowaniu sądowym w charakterze pełnomocnika strony bez posiadania ku temu odpowiedniego tytułu nie daje rękojmi prawidłowego wykonywania zawodu radcy prawnego. Godzi ono bowiem w obowiązujący porządek prawny, który, zwłaszcza osobie pretendującej do wykonywania zawodu radcy prawnego, powinien być doskonale znany.

Zdanie to podzieliło zarówno Prezydium Krajowej Rady Radców Prawnych, jak i Minister Sprawiedliwości.

Inaczej sprawę ocenił Wojewódzki Sąd Administracyjny, który uchylając niekorzystne uchwały organów samorządu radcowskiego stanął na stanowisku, że nie wydaje się właściwe, by w wyniku jednego epizodu, nawet o znacznej wadze, przekreślać przyszłość zawodową młodego człowieka, który przygotowywał się do zawodu radcy prawnego co najmniej 10 lat, a w wyniku odmowy wpisu na listę radców prawnych pozostanie praktycznie nie tylko bez zawodu, ale i bez jakichkolwiek perspektyw zawodowych.

WSA zauważył dużą rozbieżność orzecznictwa sądów administracyjnych co do oceny naruszeń dotyczących charakteru kandydatów na radców prawnych i gwarancji rękojmi. Oceny te charakteryzuje subiektywizm zrozumiały w warunkach uznania administracyjnego, przy czym subiektywizm ten dotyczy również skutków stwierdzonych naruszeń. Nie trudno – jak choćby wynika z opisywanej sprawy – doszukać się wyroków różnie oceniających podobne naruszenia i różnie oceniających ich skutki.

Sąd zauważył ponadto, że na rozprawie, przed sądem rejonowym w której brał udział Wojciech K., jego status był trudny do określenia, a upoważnienie, którym się posługiwał, miało kuriozalną treść, ale z tego tytułu, należałoby raczej obciążyć ojca Wojciecha K., w którego kancelarii odbywał praktykę.

Zdaniem sądu pierwszej instancji na pozytywną ocenę zasługiwał natomiast sam fakt zdania egzaminu radcowskiego (bez odbytej aplikacji), studia, wieloletnia praca, w tym również społeczna, oraz postawa życiowa.

Skargę kasacyjną od wyroku WSA wniosło Prezydium Krajowej Rady Radców Prawnych domagając się jego uchylenia w całości i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania.

Wyrokowi zarzucono wadliwe sporządzenie uzasadnienia: zaniechanie wskazania które ustalenia zostały przyjęte przez sąd oraz bez umotywowania swojego stanowiska w tym zakresie, niezawierającego jasnych i przekonywujących oraz stanowiących logiczną całość motywów oraz niezawierającego wskazań co do dalszego postępowania przy ogólnym stwierdzeniu naruszenia przepisów postępowania oraz niejednoznaczne sformułowanie oceny prawnej.

Naczelny Sąd Administracyjny podzielił te zarzuty, stwierdzając, iż wyrok sądu pierwszej instancji nie zawierał wyjaśnienia podstawy prawnej rozstrzygnięcia. W związku z tym sprawa nie wpisania Wojciecha K. na listę radców prawnych wraca do WSA.

Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 7 kwietnia 2016 r. (sygn. akt II GSK 3559/15)

Sprawa, jaka trafiła do Naczelnego Sądu Administracyjnego dotyczyła Wojciecha K. (dane zmienione), który w 2014 roku pozytywnie zdał egzamin radcowski, jednak samorząd zawodowy odmówił mu wpisu na listę radców prawnych. Do egzaminu podszedł bez odbywania aplikacji, legitymując się odpowiednią praktyką.

Rada OIRP w K., odmawiając wpisu oparła się na ustaleniach, zgodnie z którymi Wojciech K., mimo braku koniecznych uprawnień formalnych, tj. nie będąc aplikantem radcowskim, ani tym bardziej radcą prawnym, wystąpił w postępowaniu sądowym w charakterze pełnomocnika procesowego. Zdaniem organu samorządu, występowanie w postępowaniu sądowym w charakterze pełnomocnika strony bez posiadania ku temu odpowiedniego tytułu nie daje rękojmi prawidłowego wykonywania zawodu radcy prawnego. Godzi ono bowiem w obowiązujący porządek prawny, który, zwłaszcza osobie pretendującej do wykonywania zawodu radcy prawnego, powinien być doskonale znany.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
ZUS
ZUS przekazał ważne informacje na temat rozliczenia składki zdrowotnej
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Prawo karne
NIK zawiadamia prokuraturę o próbie usunięcia przemocą Mariana Banasia
Aplikacje i egzaminy
Znów mniej chętnych na prawnicze egzaminy zawodowe
Prawnicy
Prokurator Ewa Wrzosek: Nie popełniłam żadnego przestępstwa
Prawnicy
Rzecznik dyscyplinarny adwokatów przegrał w sprawie zgubionego pendrive'a