- To nie jest do końca prawda, bo możliwe jest to wtedy, gdy konstytucja nie stanowi inaczej, a w tym przypadku - stanowi. Mówi, że organizację pracy TK określa ustawa. Trybunał ma wyraźną skłonność do pomijania tego przepisu - mówił Leszek Miller.
Kolejnym powodem sporu według gościa Jacka Nizinkiewicza jest nieopublikowanie przez premier wyroku Trybunału. Reguluje to stosowny punkt konstytucji i opinie, czy orzeczenie jest dobre czy właściwie napisane, nie mają żadnego znaczenia.
- Obowiązkiem szefowej rządu jest publikacja wyroku TK, bez względu na interpretacje ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry, który straszy premier więzieniem, gdyby wyrok opublikowała - uważa polityk. - Skoro rządzący uważają, że to nie wyrok, tylko "opinia" grupy sędziów, to zapewne pozwoli to kiedyś jakiejś innej większości parlamentarnej na rozpoczęcie procedury trybunału Stanu.
- Ale wszystko to, o czym mówimy pokazuje, jak ta sprawa jest zapętlona, ile już gordyjskich węzłów zostało zawiązanych - uważa polityk SLD.
Rozwiązanie proste, ale niewykonalne
Zdaniem Millera, wrogość i trzymanie się własnych racji wszystkich stron konfliktu praktycznie likwiduje osiągnięcie kompromisu, a w kraju rodzą się dwa systemy prawne, zamiast funkcjonowania jednego zintegrowanego.