Dzisiejsze kłopoty Unii Europejskiej sugerują dobitnie, że warto jednak pomarzyć o takiej Unii, o której trwałą i stabilną przyszłość nie musielibyśmy się ciągle martwić. Obawa o stabilną przyszłość UE nie jest przesadna i wydaje się dzisiaj coraz poważniejszym zmartwieniem dla obywateli większości państw członkowskich. Kwintesencją opinii krytykujących sedno funkcjonowania dzisiejszej Unii i jej instytucji są chyba tylko pozornie żartobliwe głosy o niezbędności „bruxitu”, czyli „wyjścia” Brukseli z Unii. Niezależnie od głosów krytycznych – czasem słusznych, a niekiedy wyraźnie przesadzonych – nie powinniśmy jednak wątpić w istnienie takiej formy wspólnoty europejskiej, która skutecznie i przekonująco dbałaby o interesy społeczeństw państw członkowskich, zapewniając równocześnie zgodne z naszymi aspiracjami miejsce w dynamicznie rozwijającym się współczesnym świecie. Jaka więc powinna być Unia spełniająca te cele?
Priorytety
Do spraw, w których należy dążyć do szybkiego uzyskania zgody i poparcia wszystkich państw członkowskich, zaliczyć można z pewnością następujące:
– Maksymalnie precyzyjne uregulowanie sprawy pomocniczości, czyli oddzielenia decyzji podejmowanych wspólnie na szczeblu unijnym od decyzji pozostawionych w gestii poszczególnych państw – dzisiejsze debaty na ten temat wręcz żenują niezależnych obserwatorów brakiem precyzji i stronniczością interpretacji;
– Bardziej przemyślane wyrażanie przez polityków opinii o dzisiejszych unijnych realiach, bez nieuzasadnionego zachwytu broniącego stanu obecnego z jednej strony, a jednostronnej i powierzchownej krytyki z drugiej;
– Uważne obserwowanie zakorzenionych w kulturowych tradycjach dominujących poglądów obywateli i całych narodów Europy oraz intensywne poszukiwanie kompromisowych rozwiązań dla wspólnotowych działań w przypadkach rozbieżności między nimi;