Mack została oskarżona o wymuszenie i działanie w spisku. Przed sądem w Brooklynie przyznała się, że zmusiła dwie kobiety do świadczenia usług grożąc im ujawnieniem informacji, które mogły im zaszkodzić.
Ze łzami w oczach Mack przyznała, że dołączyła do sekty, na czele której stał samozwańczy przywódca duchowy, Keith Raniere, przed dziesięcioma laty, ponieważ szukała celu w swoim życiu.
- Przez ten cały czas wierzyłam, że Keith Raniere chciał, pomagać ludziom - mówiła. - Myliłam się. Teraz wiem, że ja i inni zaangażowaliśmy się w działalność przestępczą - dodała.
Proces Raniere'a ma zacząć się wkrótce. Jak podkreśla Reuters nie ma informacji, czy Mack zgodziła się na współpracę z prokuraturą oskarżającą przywódcę sekty.
58-letni Raniere został aresztowany w marcu 2018 roku pod zarzutem handlu kobietami. Mack aresztowano w kwietniu ubiegłego roku.