To ważny krok w śledztwie, bo dotychczas oskarżeni byli tylko podwykonawcy zbrodni. Na popołudniowej konferencji prasowej prokurator potwierdził, że Kočner usłyszał zarzuty. I dodał, że zostały one sformułowane nie na podstawie doniesień prasowych czy pod naciskiem opinii publicznej, ale "na podstawie obiektywnych dowodów".
Nie padła, jak podkreślają słowackie media, odpowiedź, czy na Kočnerze zakończy się śledztwo, czy tropy nie prowadzą jeszcze wyżej. Sprawa jest wyjątkowo drażliwa politycznie, a w sobotę na Słowacji są wybory prezydenckie. To pierwsza wiarygodna próba, jak Słowacy ocenią rządzącą partię Smer. Po zabójstwie Kuciaka na ulice wyszły dziesiątki tysięcy protestujących. Do dymisji podał się premier ze Smeru Robert Fico i jego bliski współpracownik szef MSW.