Esej 68-latki liczył 700 słów. Pisała w nim, że jako pisarka poświęca wiele czasu na myślenie o morderstwach oraz o tym, jak policja prowadzi takie sprawy. "Jeżeli morderstwo ma mnie uwolnić, z pewnością nie chce trafić do więzienia" - podkreślała.

W innym fragmencie napisała, że "łatwiej jest życzyć ludziom śmierci, niż w rzeczywistości ich zabijać". "Nie chcę się martwić o krew i resztki mózgu na moich ścianach. I naprawdę, nie jestem dobra w zapamiętywaniu kłamstw. Ale wiem jedno o morderstwie: każdy z nas ma to w sobie, kiedy zostanie doprowadzony do ostateczności" - pisała w eseju Crampton Brophy.

Brophy, autorka takich powieści jak "Piekło w sercu", czy "Zły mąż" jest oskarżona o zastrzelenie swojego 63-letniego męża. Ciało mężczyzny znaleźli uczniowie Instytutu Kulinarnego w Oregonie, w którym Daniel Brophy pracował.

Do zabójstwa doszło 2 czerwca, a przed tygodniem Crampton Brophy została aresztowana pod zarzutem morderstwa. Policja nie podała jak dotąd motywu zbrodni.

Amerykański "Newsweek" przypomina, że w wywiadzie z 2012 roku opublikowanym na blogu "Romancing the Genres" Crampton Brophy mówiła, że "morderstwo i przelewanie krwi wydają się jej naturalne". - To oznacza, że mój mąż nauczył się spać z jednym okiem otwartym - dodała.