Sprawa wyszła na jaw w ubiegłym miesiącu. Polski pielęgniarz zgłosił śmierć swojego 87-letniego pacjenta. Na miejsce wezwano lekarza, który miał stwierdzić zgon. Odkrył on na rękach zmarłego ślady po zastrzykach. Powiadomił o tym fakcie policję.
Badanie wykazało, że w organizmie pacjenta jest bardzo niski poziom cukru. Doprowadził on do śmierci mężczyzny.
Początkowo policja nie podejrzewała pielęgniarza o przyczynienie się do śmierci, ale sytuację zmieniły informacje dostarczone przez rodzinę zmarłego.
Odkryli oni, że w rzeczach osobistych pielęgniarza znajduje się insulina oraz pieniądze i karty płatnicze należące do zmarłego.
Policja ustaliła, że pielęgniarz celowo podawał 87-latkowi insulinę, mimo że mężczyzna nie chorował na cukrzycę. Dodatkowo wśród jego obowiązków nie było podawania leków.