Do ataków dochodziło w różnych miejscach w mieście między marcem a sierpniem 2016 roku. Podejrzewano, że chłopak mógł zgwałcić również 15-latkę, ale w tej sprawie nie udało się śledczym zgromadzić wiarygodnych dowodów.
Sędzia zapowiedział, że chłopak spędzi w więzieniu długi czas, ponieważ stwarza "zagrożenie seksualne dla młodych dziewcząt". Wyrok ma zapaść za miesiąc.
16-latka poznała chłopaka przez internet. Podczas pierwszej randki wyczuła od chłopaka alkohol i miała odmówić mu seksu. Ten jednak - jak wynika z jej zeznań - "zdawał się mieć obsesję na tym punkcie". Ostatecznie - mimo jej sprzeciwu - doprowadził do współżycia płciowego, za co następnego dnia ją przeprosił.
11-latkę chłopak miał poznać na Snapchacie. Dziewczynka przyznała się do kontaktu płciowego z nastolatkiem, ale - jak mówiła - do współżycia doszło z jej inicjatywy. Mimo to - jako że mowa o kontakcie z małoletnią - sprawę potraktowano jak gwałt. - Nie ma znaczenia, że ona wyraziła zgodę - podkreśliła prokurator Gillian Ross.
Z kolei 13-latka, która oskarżyła go o gwałt przyznała, że spotykała się z nim jeszcze po tym fakcie. I w tym przypadku jednak każde obcowanie płciowe byłoby traktowane jak gwałt ze względu na wiek dziewczyny.