Wino liczy straty i też chce do internetu

Do chóru browarów i producentów wódek dołączają winiarze, też chcą sprzedaży w internecie, bo pandemia ścięła sprzedaż wina.

Aktualizacja: 01.04.2020 19:50 Publikacja: 01.04.2020 18:06

Wino liczy straty i też chce do internetu

Foto: Bloomberg

Polska Rada Winiarstwa szacuje spadki sprzedaży wina. Twardych danych, jak zachował się handel winem po wprowadzenia wielu obostrzeń handlu w walce z epidemią koronawirusa jeszcze nie ma, natomiast członkowie PRW szacują swoje spadki sprzedaży na 20 proc. w sklepach detalicznych i nawet 80 proc. w sklepach specjalistycznych.

Pandemia jest więc dobrą okazją do odświeżenia postulatów – o umożliwienie handlu winem w Internecie. Obecnie zabrania tego ustawa o wychowaniu w trzeźwości. Podobne apele wystosowali już producenci piwa, zwłaszcza browary kraftowe, dołączyli się też producenci napojów spirytusowych, tradycyjnie podłączając do apelu prośbę o zniesienie nadchodzącej opłaty za tzw. małpki.

Firmy winiarskie argumentują, że handel ogólnie przeniósł się teraz do Internetu, a konsumenci mocno ograniczają zakupy w sklepach stacjonarnych, podczas których wino, jako „niebędące produktem pierwszej potrzeby" jest pomijane. Sytuację winiarzy utrudnia zamknięcie na czas pandemii gastronomii, co wpłynęło na dostawców alkoholi do hoteli, restauracji i cateringu, czyli kanału Horeca.

Grzegorz Bartol, wiceprezes firmy Bartex zauważa, że dzisiejsze przepisy są powszechnie obchodzone w internecie. - W dobie globalizacji oraz braku granic w UE wystarczy założyć firmę poza granicami Polski i swobodnie obejść nieżyciowe przepisy. W ostatnich trzech tygodniach handel w Internecie wzrósł o ponad 200 proc., co ewidentnie pokazuje, jaki będzie trend także po zakończeniu epidemii w Europie. Czy mają na tym kanale legalnie skorzystać tylko firmy z poza Polski oraz te, które świadomie ryzykują utratę koncesji w kraju? – pyta Bartol.

I faktycznie, w mediach społecznościowych działa wiele sklepów z winem. Niektóre wprowadziły możliwość zamawiania telefonicznego, inne oferują sprzedaż z dowozem, inni oferują wysyłkę nawet przez kuriera, co już w praktyce niewiele różni się od sprzedaży przez Internet. Na stronach internetowych innych sklepów na początku wyświetla się okno z oświadczeniem, że osoba odwiedzająca jest osobą pełnoletnią.

Propozycje przeniesienia handlu alkoholem do Internetu nie budzą jednak entuzjazmu ekspertów od alkoholizmu. Szefowa Polskiej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych zapytana o umożliwienie handlu piwem w Internecie przyznała, że sama nie jest zwolenniczką takiego rozwiązania, ponieważ sens dzisiejszych przepisów polega na tym, że sprzedawca punktu, który posiada specjalne zezwolenie, może wylegitymować i sprawdzić wiek kupującego. - Nie popieram tego rozwiązania, bo jest duże ryzyko, że młodzież, która siedzi teraz w domu mogłaby taki alkohol zamawiać – mówi Katarzyna Łukowska, dyrektor PARPA. - Po to sprzedawca ma prawo prosić o pokazanie dowodu tożsamości, ponieważ handlują substancja psychoaktywną – dodaje. Jej zdaniem, odpowiednie przepisy umożliwiające taki handel musiałyby się znaleźć w regulacjach tarczy antykryzysowej.

Rynek wina w Polsce osiągnął w ubiegłym roku wartość 3,2 mld zł, urósł w ciągu roku o 7,5 proc., według danych firmy Nielsen. Najbardziej obiecująco wyglądał rozwój wina musującego, które urosło o jedną piątą i wartość jego sprzedaży w sklepach zbliżyła się do pół miliarda. Trudno jednak powiedzieć, jaką wartość ma sprzedaż kanałami gastronomii, ponieważ ten rynek nie jest monitorowany.

Polska Rada Winiarstwa szacuje spadki sprzedaży wina. Twardych danych, jak zachował się handel winem po wprowadzenia wielu obostrzeń handlu w walce z epidemią koronawirusa jeszcze nie ma, natomiast członkowie PRW szacują swoje spadki sprzedaży na 20 proc. w sklepach detalicznych i nawet 80 proc. w sklepach specjalistycznych.

Pandemia jest więc dobrą okazją do odświeżenia postulatów – o umożliwienie handlu winem w Internecie. Obecnie zabrania tego ustawa o wychowaniu w trzeźwości. Podobne apele wystosowali już producenci piwa, zwłaszcza browary kraftowe, dołączyli się też producenci napojów spirytusowych, tradycyjnie podłączając do apelu prośbę o zniesienie nadchodzącej opłaty za tzw. małpki.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Przemysł spożywczy
Grona goryczy w Penedes. Susza pozbawia ludzi pracy
Przemysł spożywczy
Kreml sprzedał największego producenta wódek. Podejrzany kupiec, zaniżona cena
Przemysł spożywczy
Polacy wydają ponad 10 mld zł na posiłki z dostawą. Ale branża ma problem
Przemysł spożywczy
Polacy kupują coraz więcej kawy, chociaż drożeje
Przemysł spożywczy
Do sklepów trafi różowy sos od koncernów Heinz i Mattel. Efekt sukcesu „Barbie”