Określenie, kiedy przysługuje prawo do odmowy zeznań, a kiedy skorzystanie z niego to nadużycie, nie jest proste. I to zarówno w postępowaniu karnym, którego zasady są dokładniej uregulowane, jak i cywilnym czy postępowaniu administracyjnym, które dotyczy komisji weryfikacyjnej.
Adwokat zeznaje
Pokazało to właśnie przesłuchanie adwokat Iwony G. przed komisją weryfikacyjną ds. reprywatyzacji w stolicy. Pełnomocniczka beneficjentów decyzji zwrotowej kamienicy przy Marszałkowskiej powiązana osobistymi więzami z innym świadkiem i przejściowo nabywcą tej nieruchomości odmówiła odpowiedzi na pytania komisji. Wskazała, że na posiedzenie przyszła jako pełnomocnik strony, a z zaskoczenia ma być przesłuchiwana jako świadek. Odmawiała niemal automatycznie odpowiedzi na kolejne pytania, a w końcu odmówiła zeznań w ogóle. Dopiero po zeznaniu jej byłego partnera i rozmowie z jedną ze spadkobierczyń, ale też pod groźbą nałożenia na nią kary, zgodziła się odpowiadać na pytania z wyłączeniem jawności.
– Każdy, nawet adwokat, który występował w postępowaniu reprywatyzacyjnym, może być wezwany jako świadek przed komisję, ale ma obowiązek chronić tajemnicę zawodową. Nie może jednak z góry odmówić odpowiedzi na wszelkie pytania, bo nie wie, czy naruszają tajemnicę adwokacką, skoro nie zostały w ogóle zadane – komentuje dr Karol Pachnik, adwokat.
– Nie ma ogólnego zakazu przesłuchania jako świadka pełnomocnika strony. Adwokat może jednak odmówić odpowiedzi na pytanie, jeśli wymagałaby naruszenia tajemnicy adwokackiej, którą gwarantuje art. 6 prawa o adwokaturze oraz § 19 kodeksu etyki adwokackiej – wskazuje Maciej Gutowski, dziekan poznańskich adwokatów. – Tajemnica adwokacka nie służy adwokatowi, lecz klientowi, chroniąc jego dobro, a także zaufanie społeczeństwa do adwokata.
Pytania to zatem nie całe zeznania.