Dr Witold Zontek: zmiana przepisu 37a kodeksu karnego nie powinna uprzywilejowywać jednej grupy zawodowej

Duża część przypadków, o jakich mowa przy okazji odpowiedzialności karnej dotyczy zaniechania. Dlatego zmieniając przepisy kodeksu karnego wobec lekarzy nie należy ograniczać się do sytuacji, w których skutek ma być następstwem wykonywania czynności zawodowych – mówi dr Witold Zontek z Katedra Prawa Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego, Krakowski Instytut Prawa Karnego.

Aktualizacja: 29.07.2020 11:51 Publikacja: 29.07.2020 11:19

Dr Witold Zontek: zmiana przepisu 37a kodeksu karnego nie powinna uprzywilejowywać jednej grupy zawodowej

Foto: Fotorzepa, Rafał Guz

Resort zdrowia próbuje ochronić medyków przed zwiększona odpowiedzialnością karną za nieumyślne spowodowanie śmierci i nieumyślne spowodowanie uszczerbku na zdrowiu. Projekt nowelizacji kodeksu karnego, który przedstawił Ministerstwu Sprawiedliwości, zakłada odrębne potraktowanie medyków, którzy popełnią te przestępstwa.

Dr Witold Zontek, Katedra Prawa Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego, Krakowski Instytut Prawa Karnego: Ustawa próbuje naprawić zmiany wynikające z art. 37a kodeksu karnego, ale dotyczy jedynie jednej grupy zawodowej, i to wykonującej zawód zaufania publicznego. Moim zdaniem jest to nieuzasadnione uprzywilejowanie jednej grupy z uwagi na wykonywany zawód. Paradoksalne dodatkowo z tego względu, że jako społeczeństwo właśnie od lekarzy wymagamy szczególnej wiedzy, umiejętności i odpowiedzialności – na przykład w przypadku art. 160 par. 2 kodeksu karnego umyślne narażenie na niebezpieczeństwo pacjenta przez lekarza jest surowiej karane.

Czytaj także:

Więzienie dla lekarza za błąd - jest projekt zmian w KK

Projekt resortu zdrowia zapowiada odmienną odpowiedzialność karną, gdy łącznie zostaną spełnione trzy warunki: sprawca działał nieumyślnie, sprawca wykonuje zawód medyczny, czyn zabroniony to następstwo czynności zawodowych. Co, jeśli identyczny błąd popełni osoba niewykonująca zawodu medycznego?

No właśnie! Identyczny błąd lub naruszenie zasad ostrożności przez przedstawiciela innej grupy zawodowej spowoduje, że nie będzie mógł on odpowiadać z łagodniejszego przepisu. Wyobraźmy sobie sytuację, w której przedszkolanka nieumyślnie myli się i podaje zły lek dziecku lub ratownik Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego nieumyślnie powoduje śmierć naruszając zasady sztucznego oddychania. Gdyby to samo zrobili lekarz czy pielęgniarka, odpowiadaliby na podstawie tych nowych przepisów, czyli łagodniej.

Kolejna nowość – do art. 115 kodeksu karnego wprowadza definicję legalną osoby wykonującej zawód medyczny, która występuje w ustawie o działalności leczniczej.

Definicja „osoby wykonującej zawód medyczny" ewidentnie zawęża się do osoby działającej w zakresie nabytej specjalizacji. Jeżeli zatem do jednoimiennego szpitala zakaźnego skierowany zostanie na przykład okulista lub ginekolog i popełni błąd przy obsłudze urządzeń respiratorowych, to powstaje pytanie, czy stosują się do niego te nowe przepisy. Przecież mówią one o osobie działającej w swojej specjalizacji.

Jaki jest największy, Pana zdaniem, mankament legislacyjny projektu?

To, że skutek ma być „następstwem wykonywania czynności zawodowych". Bardzo duża część przypadków, o jakich mówimy przy okazji odpowiedzialności karnej lekarzy to sytuacje, gdzie lekarz nie wykonał właściwe wymaganych od niego czynności - dopuścił się zaniechania. Ten przepis ewidentnie nie obejmuje takich przypadków i powinien być sformułowany inaczej.

Resort zdrowia próbuje ochronić medyków przed zwiększona odpowiedzialnością karną za nieumyślne spowodowanie śmierci i nieumyślne spowodowanie uszczerbku na zdrowiu. Projekt nowelizacji kodeksu karnego, który przedstawił Ministerstwu Sprawiedliwości, zakłada odrębne potraktowanie medyków, którzy popełnią te przestępstwa.

Dr Witold Zontek, Katedra Prawa Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego, Krakowski Instytut Prawa Karnego: Ustawa próbuje naprawić zmiany wynikające z art. 37a kodeksu karnego, ale dotyczy jedynie jednej grupy zawodowej, i to wykonującej zawód zaufania publicznego. Moim zdaniem jest to nieuzasadnione uprzywilejowanie jednej grupy z uwagi na wykonywany zawód. Paradoksalne dodatkowo z tego względu, że jako społeczeństwo właśnie od lekarzy wymagamy szczególnej wiedzy, umiejętności i odpowiedzialności – na przykład w przypadku art. 160 par. 2 kodeksu karnego umyślne narażenie na niebezpieczeństwo pacjenta przez lekarza jest surowiej karane.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Prawo w Firmie
Trudny państwowy egzamin zakończony. Zdało tylko 6 osób
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Reforma TK w Sejmie. Możliwe zmiany w planie Bodnara