Reklama

Emeryt zjadł w Biedronce cukierka, zapłaci grzywnę i koszty procesu - wyrok Sądu Rejonowego

Roman Wawrzyniak, emeryt ze Szczecina, którego jesienią sąd skazał na miesiąc ograniczenia wolności za zjedzenie w sklepie cukierka wartego 40 groszy, dziś usłyszał nowy wyrok: jako winny popełnienia wykroczenia ma zapłacić 20 zł grzywny oraz pokryć zryczałtowane koszty sądowe .

Publikacja: 06.02.2020 12:04

Emeryt zjadł w Biedronce cukierka, zapłaci grzywnę i koszty procesu - wyrok Sądu Rejonowego

Foto: Adobe Stock

dgk

69-letni były marynarz zjadł w Biedronce czekoladowego cukierka ze śliwką.  Tłumaczył się, że zrobił to odruchowo, chciał spróbować towaru przed zakupem. Tłumaczył, że taki zwyczaj panuje w wielu krajach świata.   Pracownik Biedronki, który zauważył zdarzenie, zgłosił sprawę ochronie, a ta wezwała policję. Sprawa trafiła do sądu. Emeryt przyznał się do czynu, cukierka wyceniono na 40 groszy.

"Obwinionego Romana Wawrzyniaka uznaje się za winnego zarzucanego mu, a opisanego obwinieniem czynu, wypełniającego dyspozycję z art. 119 par. 1 kodeksu wykroczeń i za to na podstawie art. 119 par.  1 kw w zw. z art.20 par. 1 i 2 pkt 2 kw i art. 21 par. 1 kw skazuje go na karę jednego miesiąca ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 20 (dwudziestu) godzin" - orzekł 27 września 2019 r. Sąd Rejonowy w Kołobrzegu.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Konsumenci
Jest opinia rzecznika generalnego TSUE ws. WIBOR-u. Wstrząśnie bankami?
Prawo rodzinne
Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok dla konkubentów. Muszą się rozliczyć jak po rozwodzie
Podatki
Inspektor pracy zamieni samozatrudnienie na etat - co wtedy z PIT, VAT i ZUS?
Zawody prawnicze
W sądach pojawią się togi z białymi lub złotymi żabotami. Wiemy, kto je włoży
Sądy i trybunały
Rzecznik dyscyplinarny sędziów „na uchodźstwie”. Jak minister chce ominąć ustawę
Reklama
Reklama