Ewa Ł. zwróciła się do prezesa jednego z sądów rejonowych o udostępnienie jej uzasadnienia wyroku, jaki zapadł w sprawie o gwałt. Prezes sądu jednak odmówił. Argumentował, że orzeczenia wraz z uzasadnieniami są dokumentami urzędowymi, a zatem wniosek mieści się w pojęciu informacji publicznej. Odmowę udostępnienia uzasadnił ograniczeniem prawa do informacji ze względu na prywatność osoby fizycznej.
– Charakter sprawy, opis czynu, czas i miejsce jego popełnienia, opis dowodów, sądowa ocena materiału procesowego, nawet po usunięciu imion i nazwisk oskarżonych, pokrzywdzonej i świadków może pozwolić na identyfikację tak co do danych osobowych, jak i przypisanych im danych wrażliwych – uznał prezes, przesądzając, że anonimizacja w tej sprawie nie zapewnia odpowiedniej ochrony życia prywatnego gwarantowanego przez konstytucję.