Joachim Brudziński przyznał, że okręg, z którego będzie startował do PE, jest dla Prawa i Sprawiedliwości "bardzo trudny".
W tym okręgu jego potencjalnymi kontrkandydatami z opozycji mogą być b. premier Kazimierz Marcinkiewicz, b. minister zdrowia Bartosz Arłukowicz i wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego Bogusław Liberadzki.
Ocenił, że takie kandydatury go cieszą, bo pokazują, że "główni konkurenci się przestraszyli".
Czytaj także: PiS już szuka swojego komisarza
Na pytanie, czy po ewentualnym zdobyciu mandatu do PE zrzeknie się go, Brudziński stwierdził, że byłoby to czymś "skrajnie nieprzyzwoitym".