Przed kilkoma dniami pisarz Jacek Dehnel i Nowa TV poinformowali o samobójstwie 14-letniego Kacpra z Gorczyna, który był dręczony przez kolegów twierdzących, iż jest homoseksualistą. "63 proc. dzieci LGBT myśli o popełnieniu samobójstwa. Wiemy, kto ma tę krew na rękach. Niech ona woła" – podkreślił Dehnel.
Tymczasem Pawłowicz na swoim profilu na Facebooku oskarżyła "liberalno-lewackie środowiska" o to, że te "propagują wśród dzieci i młodzieży podatnych na różne niestandardowe zachowania - nienaturalne postawy i relacje".
"A potem, gdy te zaburzone zachowania są przez rówieśników brutalnie wytykane i w skrajnych sytuacjach kończą się tragicznie, to lewaccy ideolodzy patologii obyczajowych odwracają kota ogonem i fałszywie, bezczelnie lamentują nad 'morderczą nietolerancją' rówieśników" - dodała posłanka PiS.
"Nie siejcie patologii, nie będzie jej śmiertelnego żniwa" - podsumowała.
Wpis wywołał oburzenie wielu internautów. "Tym bełkotem usiłuje pani (poseł na sejm) uzasadnić przemoc i znęcanie" - napisał jeden z nich. "Jakim cudem osoba o tak wąskich i ograniczonych horyzontach została doktorem habilitowanym?" - zastanawiała się jedna z internautek.